środa, 8 kwietnia 2015

"Busem przez świat. Wyprawa pierwsza" Karol Lewandowski.

Dzień dobry!
Witam was serdecznie niestety już po świętach. Chyba każdy się ze mną zgodzi, że za krótko trwały i ten powrót do normalnej codzienności jest trudny... Przynajmniej dla mnie! :p Nie jestem zadowolona z mojego bilansu czytelniczego, bo przez ten wolny czas przeczytałam tylko jedną książkę i był to "Jumper" Stewena Goulda. Niedługo recenzja. A dziś postaram się naskrobać co nieco o książce - dzienniku z podróży. Coś zupełnie nowego dla mnie, ale jakże niezwykłego. Zapraszam na podróż "Busem przez świat. Wyprawa pierwsza" Karola Lewandowskiego. :)




Autor: Karol Lewandowski.
Wydawnictwo: Sine Qua Non.
Strony: 332.

Mówili nam, że to niemożliwe. Nikt busem kupionym za grosze nie przejedzie ze Śląska na Gibraltar. A już na pewno nie pięciu facetów bez doświadczenia. Mieliśmy zapał zamiast pieniędzy, łąkę zamiast łóżka i wiecznie psującą się skrzynię biegów. A jednak nam się udało. W szalonej podróży kolorowym samochodem spotkaliśmy paru złych ludzi, za to mnóstwo dobrych. Uciekaliśmy przed bykiem i niedźwiedziem, trafiliśmy do powieści Stephena Kinga i balowaliśmy z pastorem. Widzieliśmy najpiękniejsze miejsca w Szwajcarii, Włoszech, Francji i wielu innych krajach, poznaliśmy każdy rów przy drodze i spoglądaliśmy na Afrykę z samego krańca Europy. Potem nas aresztowano. Ta książka jest świadectwem naszej podróży. Opowiada o tym, że każde marzenie może się spełnić.

Zacznijmy od tego, że jestem z tej grupy ludzi, która bez podróżowania nie wyobraża sobie życia. Mam wielkie marzenia, ale większości jeszcze nie spełniłam - mam przecież czas. W związku z tym wszystko co jest związane z podróżami - programy podróżnicze, informacje o przeróżnych rejonach świata, książki - bardzo mnie ciekawią i inspirują. Nie mogłam obojętnie pominąć okazji przeczytania "Busem przez świat". Och, jakże jestem na tę książkę zła. 
Poznajemy pięciu kumpli, którzy postanawiają, podróżując tanim, trochę rozlatującym się busem, pojechać na Gibraltar. I tu się wszystko zaczyna. Po krótkim i treściwym wstępie, gdzie zaznajamiamy się z przygotowaniami i lepiej poznajemy chłopaków, ruszamy w trasę. Razem z nimi. 
Wspominałam, że jestem strasznie zła na "Busem przez świat". I to jest prawda! Ta książka ukazuje wszystko co jest ważne, aby spełnić swoje marzenia. Upór, optymizm i wiara w siebie. Po jej przeczytaniu po prostu umierałam z zazdrości, jaką zaczęłam żywić do tych chłopaków. Postanowiłam, że kiedyś ja także wybiorę się w podróż z przyjaciółmi busem przez Europę. 
Podobał mi się bardzo styl pisania autora. Chłopak pisał niewymuszenie, swobodnie i prawdziwie. Był jednym z uczestników i, jak wspominał w książce, 'samozwańczym pomysłodawcą' wyprawy. Nigdy nie myślał o napisaniu książki, czy czymś podobnym. I to jest właśnie jego fenomen. To co napisał jest strasznie zabawne i naturalne, nie ma w tym sztuczności, na której czasem kończą niektórzy autorzy. Nie napisał tej książki dla pieniędzy. Chciał pokazać czytelnikom, że warto wierzyć w swoje marzenia i je spełniać oraz że nie potrzeba do tego dużych środków pieniężnych. Przecież nie o to chodzi, a o dobrą zabawę i piękne wspomnienia!
"Busem przez świat. Wyprawa pierwsza" porusza dogłębnie. Mobilizuje do pozytywnego myślenia i napawa optymizmem. Ukazuje poważny świat za pomocą żartów i odkrywa różne oblicza ludzi. Wiadomo, że na co dzień też spotykamy ludzi miłych i tych bardziej szorstkich, ale tutaj widzimy stosunek do podróżujących. Nie nie jest to tylko dziennik z podróży. Można doszukać się w nim także części pamiętnika. Kiedy to Karol ukazuje cząstkę siebie i każdego z jego przyjaciół w trudnych momentach podróży i w czasie niesamowitej radości. 
Książka dorównuje - humorem i ciągle pędzącą akcją - wielkim powieściom przygodowym, a niektóre nawet bije na głowę. Bo nie jest to tylko płytka opowieść o przyjaciołach, którzy postanowili spełnić marzenie. To opowieść o poświęceniach, dążeniu do celu i pokonywaniu życiowych trudności. "Busem przez świat" otworzyło mi jeszcze szerzej oczy na świat i zapaliło we mnie żądzę podróżowania po całym świecie jeszcze bardziej. Teraz tylko z cierpliwością jest mi dane czekać na kolejną część i kolejne opowieści z podróży chłopaków, którzy stali się nie tylko postaciami z książki, ale i kimś kogo mogę naśladować. 

Moja ocena: 6/6.

______________

Za możliwość przeczytania "Busem przez świat. Wyprawa pierwsza" autorstwa Karola Lewandowskiego serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non!!! (klik <- zapraszam! :) )

Wyzwania: 



Do następnego, Marta! :)

2 komentarze:

  1. Chętnie bym się w taką podróż wybrała, ty chyba też. To co? Robimy wyprzedaż starych książek i kupujemy busa? :P
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z toba zawsze, ale nie wiem czy bede potrafiła rozstać się z książkami xd zawsze mozna sprzedac cos innego... :p

      Usuń