czwartek, 31 grudnia 2015

Podsumowanie grudnia + stosik #16.

Dzień dobry!
Witam Was w pierwszym z dwóch podsumowań jakie zaplanowałam! :) Dziś jest to podsumowanie grudnia wraz ze stosikiem, a jutro lub pojutrze dodam taki post, ale z uwzględnieniem całego roku 2015. Nie będę przedłużać. Zapraszam! :)

Zacznijmy od tego, co udało mi się przeczytać w grudniu!


#1. Zaczęłam ten miesiąc z opowiadaniami świątecznymi zawartymi w książce "Podaruj mi miłość". 12 opowiadań i 12 autorów. A wszystkie opowiadania pełne uroku świąt i niesamowitego ciepła, a przede wszystkim przepełnione miłością. Recenzja niedługo!

#2. Następnie sięgnęłam po małe jakby opowiadanie Króla. "Rok wilkołaka" Stephena Kinga był straszny, ale lekko przewidywalny. Więcej dowiecie się po przeczytaniu mojej recenzji: klik.

#3. Trzecią książką była od niedawna popularna "Playlist for the dead" Michelle Falkoff. Niedługo zacznę pisać jej recenzję, ale już mogę powiedzieć, że była to przyjemna lektura, trochę przygnębiająca. Na pewno lepsza, niż dzieła Johna Greena. :)

#4. "Dziewczyna z pociągu" Pauli Hawkins to książka, o której będę wspominać także w kolejnym podsumowaniu. Dlaczego? Tego wam nie zdradzę! Powiem ylko, że przeczytałam ją bardzo szybko!

#5. Kolejna książka z grudnia to niesamowite "Między książkami" Gabrielle Zevin. Cóż to była za książka! Niedługo o niej napiszę. :)

#6. Kolejna ekspresowo przeczytana książka - czyli w ponad 4 godziny - to "Tego lata stałam się piękna" Jenny Han. Pierwsza część trylogii. Postanowiłam, że recenzja będzie zbiorowa i opiszę w niej wszystkie trzy części. Mogę Wam zdradzić, że pierwszy tom, był zupełnie inny niż się tego spodziewałam. Oby tak dalej. :)

Po obszernym stosiku (już dawno nie przeczytałam tylu książek, w jednym miesiącu... :o), czas na moje grudniowe zdobycze! Uhu, to co tygryski lubią najbardziej! :)


Kategoria pierwsza: od Mikołaja!

Wspomniane wyżej "Playlist for the dead", "Dziewczyna z pociągu" oraz "Ember in the Ashes" Sabaa Tahir to książki, które otrzymałam już 6 grudnia. Niesamowite książki i już dwie z nich przeczytane. Mam nadzieję, że trzecia okaże się być równie dobra i nie zawiedzie mnie po tych wszystkich pozytywnych opiniach jakie znalazłam. :)

Kategoria druga: od Gwiazdora!

Pod choinką znalazłam przeczytane już "Między książkami", ale także niesamowitą trylogię kryminalną. Trylogia o detektywie Szackim autorstwa Zygmunta Miłoszewskiego zbiera wiele pozytywnych recenzji, a jej opis to po prostu coś niesamowitego. Niedługo się za nią biorę! :)

Tak przedstawia się stosik. A wy co dostaliście, kupiliście w grudniu? Pochwalcie się czy czytaliście coś z mojego stosiku, co polecacie, a czego nie? :)

A teraz chciałam Wam wszystkim złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji nadchodzącego Nowego Roku! W 2016 roku życzę Wam samych szczęśliwych chwil, wielu sukcesów, szalonej imprezy sylwestrowej i wieluuuuuuu przeczytanych i niesamowitych książek! :3 

Do następnego już w 2016 roku, Marta!

wtorek, 29 grudnia 2015

"Rok wilkołaka" Stephen King.

Hejka!
Witam Was tym postem jeszcze w starym roku, jeszcze przed podsumowaniami. Nagromadziło mi się sporo recenzji do napisania, więc teraz kiedy jestem w domu i mam więcej czasu po prostu siedzę i piszę. :) Dziś moja opinia na temat drugiej przeczytanej przeze mnie książki Króla. Właściwie nie wiem czy jest to książka, czy bardziej opowiadanie. Ważne, że napisane przez Stephena Kinga. Tytuł to "Rok wilkołaka" i wydaje mi się, że pasuje do tych ostatnich dni 2015 r. :) Zapraszam! :)



Autor: Stephen King. 
Wydawnictwo: Albatros.
Strony: 140.

Za każdym razem gdy nadchodzi pełnia, małe miasteczko Tarker Mills nawiedza groza. Nikt nie wie, kto jako następny trafi w ręce potwora. Ale jedno jest pewne. Gdy na niebie płonie krągła tarcza księżyca, wszystkich mieszkańców Tarker Mills ogarnia paraliżujący strach. Bo wiatr niesie ze sobą skowyt, w którym słychać jakby ludzkie słowa. A wokół widać ślady bestii... Nikt nie wie, kto stanie się następną ofiarą – wszyscy wiedzą, że jej apetytu nie da się zaspokoić. Miesiąc po miesiącu, przez cały rok… 

Krótka historia, która wydaje mi się być idealną na zimowe wieczory. Jak dla mnie powinna być przerażająca i niesamowicie wciągająca. I mimo, że nie czytałam zbyt wielu książek Stephena Kinga, i trochę dziwnie się czuję oceniając tę książkę, to muszę powiedzieć, że nie do końca mnie zachwyciła. 
Małomiasteczkowy klimat, który King tworzy za każdym razem bardzo niepowtarzalnie. Potrafi świetnie odwzorować tę charakterystyczną mentalność ludzi mieszkających w małych miasteczkach. Ich odczuć i cech, które za każdym razem się wyróżniają, ale są bardzo podobne. Jest to jedna z najlepszych umiejętności autora - przedstawienie tego rodzaju społeczeństwa. Historia toczy się przez rok. Akcja skupia się na poszczególnych epizodach w każdym z miesięcy roku. Bardzo spodobał mi się ten pomysł, wprowadził do tej historii pewną niezmąconą dynamikę. Miesiąc - epizod, miesiąc - epizod... Wydaje mi się to być bardzo dobrym posunięciem. 
Pod czas czytania wyczuwalne jest napięcie. Każda z tych krótkich historii opowiada coś niesamowitego i mrożącego krew w żyłach. Przedstawia historię z punktu widzenia różnych osób. Wykorzystuje do jej opowiedzenia charakterystyczne święta. Akcja się zagęszcza, nastrój jest ponury i zawsze wiadomo, że coś się wydarzy. Tutaj muszę wspomnieć o niesamowitych ilustracjach, w które bogate jest to wydanie. Możemy tę historię poznać nie tylko poprzez słowa, ale i przez obrazki.
Jednak już od połowy książki historia robi się bardzo przewidywalna. Właściwie od początku, zanim jeszcze otworzy się książkę, można stwierdzić kto okaże się być wilkołakiem. Wszystko zdradza okładka. Jest właściwie spojlerem całej książki. Kiedy byłam mniej więcej na 70 stronie wiedziałam jak książka się skończy i kto, co, gdzie. To był największy minus tej książki. 
Postacie same w sobie jakoś mnie nie zachwyciły. Nie przywiązałam się do nich, bo postacie u Kinga już takie są. Niesamowite, wspaniale wykreowane, ale nie do pokochania i zaprzyjaźnienia się z nimi. To bohaterowie, którzy są niepowtarzalni i każdy z nich jest charakterystyczny. 
Podsumowując, "Rok wilkołaka" to krótka powieść - opowiadanie, do przeczytania w jeden wieczór. Dla czytelnika, który chce poczuć lekkie przerażenie, ale nie musi myśleć przy czytaniu. Mnie spodobał się pomysł na przeczytanie i jej styl. Niestety zawiodłam się trochę na tym, że była przewidywalna, ale przez to da się przejść. 

Moja ocena: 4/6.

_______________


Niedługo planuję dwa posty z podsumowaniami, a mianowicie podsumowanie grudnia, jak i całego roku 2015. I jeszcze te wszystkie recenzje! Mam dużo do zrobienia! :) A teraz się żegnam! :)

Do następnego, Marta! :)

niedziela, 27 grudnia 2015

Postanowienia Noworoczne Book Tag.

Hejka!
Święta, święta i po świętach! Dlatego wracam do blogowego życia. Skończyło się szykowanie, gotowanie i sprzątanie. Mimo wszystko, szkoda, że już po świętach - uwielbiam ten czas. :) Postanowiłam, że skoro nie robiłam żadnego tagu świątecznego, zrobię tag noworoczny. Znalazłam go kiedyś na YouTube. Nie wiem czy ktoś robił go już u nas w Polsce, mam nadzieję, że jeśli tak (szukałam, ale nie znalazłam :c) to nic nie popsuję. :) Zapraszam! :)


#1. Autor, którego książkę chciałabyś przeczytać w 2016 roku (którego książki jeszcze nie czytałaś).
Trochę się nad tym zastanawiałam i wymyśliłam. Szybko pomyślałam o pani Michelle Hodkin, autorki trylogii o Marze Dyer. Bardzo interesuje mnie ta trylogia, prosiłam o nią Gwiazdora, ale... hmm chyba zapomniał. :p Pomyślałam także o Michaelu Dobbs'ie, który napisał serię "House of Cards", na podstawie której powstał ceniony serial. Oby mi się udało! :)

#2. Książka, którą chciałabyś przeczytać. 
Ojej, jest wiele takich książek! Oczywiście! Ale jeśli mam wymienić to będą to np. "Wszystkie jasne miejsca", "Światło, którego nie widać" oraz "Fangirl", ponieważ ciągle czeka na półce. :p

#3. Klasyka, którą chciałabyć przeczytać. 
"Duma i uprzedzenie" oraz "Wichrowe wzgórza"! Te pozycje są pierwsze na tej liście. :)

#4. Książka, którą chciałbyś przeczytać jeszcze raz. 
Na pewno jest to trylogia "Igrzyska Śmierci". Chciałabym może przeczytać jeszcze raz Harry'ego Pottera oraz pierwszą i drugą część serii "Czas żniw" Samanthy Shannon. Ale czy znajdę czas...? :p

#5. Książka, którą masz od długiego czasu i chcesz ją przeczytać.
"Cień wiatru"! Nie wiem dlaczego jeszcze jej nie przeczytałam, choć mam ją już od kilku lat. Zawsze jakaś wymówka, inna książka... W tym roku na pewno! :)

#6. Duża książka, którą chciałabyś przeczytać.
Tutaj chcę pozdrowić moją przyjaciółkę Sandrę, która ciągle wyzywa mnie, że nie przeczytałam jeszcze dwóch książek. A mianowicie "Blackout" Marca Elsberga oraz "Inferno" Dana Browna. No tak. Dwie wielkie cegiełki, które przeczytam. Na pewno przeczytam!! :p

#7. Autor, którego już wcześniej czytałaś i chcesz przeczytać więcej. 
Jakżeby inaczej - Harlan Coben! Kochany! :) Ale także Rick Riordan, Jo Nesbo czy Marie Lu. :)

#8. Książka, którą dostałaś na święta i chcesz ją przeczytać. 
Dostałam cztery książki, jedną już zaczęłam i pewnie skończę w starym roku. Dlatego w 2016 roku chcę przeczytać trylogię Zygmunta Miłoszewskiego. To będą niesamowite książki. :)

#9. Seria, którą chcesz przeczytać (zacząć i skończyć).
Wspominałam już wyżej o Marze Dyer. Chciałabym też poznać serię Cassandry Clare "Dary Anioła" oraz jej trylogię "Diabelskie maszyny", ale coś mi się wydaje, że mi się to nie uda. :p

#10. Seria, którą chcesz skończyć (którą już zaczęłaś).
Oczywiście jest to seria Rachel Caine, czyli "Wampiry z Morganville". Moja ulubiona wampirza seria, którą skończyłam na księdze 8, a ma ich 11. Kurczę, tak bardzo tęsknię za Morganville. :)

#11. Bierzesz udział w czytelniczych wyzwaniach? Jeśli tak to ile książek chcesz przeczytać w 2016 roku?
W starym roku brałam udział w wyzwaniu "52 książki w 2015" i myślę, że tak samo będzie w 2016.  Przeczytam 52 albo i więcej, zależy jak to wszystko wyjdzie z maturą i studiami. :)

#12. Jakieś inne wyzwania książkowe?
Moje osobiste wyzwanie to kupować mniej książek, a nadrobić zaległości z moich półek. Tak, w tym roku nie kupuję. 
Buhahahahahahahahahaha!


Nominuję oczywiście Paulinę z bloga Regał na poddaszu oraz Beatę z bloga Drzwi do wyobraźni! :))) Poza tym jeśli ktoś będzie chciał zrobić ten tag to serdecznie zapraszam! :) 

Do następnego, Marta! :)

czwartek, 10 grudnia 2015

"Oddam Ci słońce" Jandy Nelson.

Dzień dobry!
Zdaję sobie sprawę, że trochę zaniedbuję bloga. Posty powinny pojawiać się szybciej - ale to wszystko po maturze... :p Wtedy będzie więcej czasu, oby! :) Dziś zapraszam Was na recenzję książki, która od jakiegoś czasu robi furorę na polskim rynku. A mianowicie - "Oddam Ci słońce" Jandy Nelson. Zapraszam! :)


Autor: Jandy Nelson.
Wydawnictwo: Otwarte. Moondrive. 
Strony: 372.

JUDE
Czasem nawet najpiękniejszy świat, w którym wschody słońca trwają cały czas, nie może wynagrodzić doznanych krzywd. Pełna energii buntowniczka zabiegająca o uwagę matki. Samotna i skrycie romantyczna. Podjęła wiele złych decyzji, których skutki musi ponieść. Kiedyś brat bliźniak był jej najlepszym przyjacielem...
NOAH
Czasem pragniesz czegoś tak bardzo, że jesteś gotów oddać za to cały świat. Nawet słońce. Noah jest nieśmiały i delikatny. Skonfliktowany z ojcem, silnie związany z matką. Zakochany w sztuce. Marzy o tym, żeby zostać artystą. Jednak staje się kimś, kim nigdy nie chciał być. Kiedyś on i Jude, jego siostra bliźniaczka, byli nierozłączni… 

Kiedy usłyszałam  tej książce ne do końca wiedziałam jaką historię opowiada. Po opisie, który jest bardzo minimalistyczny byłam zaciekawiona. Zdecydowanie nie spodziewałam się tego co dostałam i mogę szczerze przyznać, że jestem zaskoczona bardzo pozytywnie! Nie czytałam wcześniej takiej książki, jest więc ona dla mnie całkiem nowym i miłym doświadczeniem. 
Można powiedzieć, że jest to typowa młodzieżówka. Mamy tutaj typową rodzinkę, która pod przykryciem idealnej ukrywa swoje skazy, udając, że wszystko jest w porządku. Mam dwoje głównych bohaterów w okresie dorastania - tak bardzo podobnych jak od siebie innych. Dopiszmy do tego niecodzienną historię i - proszę bardzo - gotowa książka dla młodzieży. Jednak nie jest to jedna z tych typowych, schematycznych książek. "Oddam Ci słońce" wybija się pod wieloma względami i to czyni ją niepowtarzalną. 
Jeśli kiedyś miałabym okazję spotkać autorkę, pogratulowałabym jej naprawdę dobrego pomysłu. Książka opowiada historię rodzeństwa w tak nietuzinkowy sposób, z jakim się jeszcze nie spotkałam. Oczywiście ogromną zasługą jest wplecenie w tekst tematu sztuki. Kurczę, bez tego wątku ta książka straciłaby tak wiele. Nie mogę sobie nawet wyobrazić tej historii opowiedzianej inaczej. Jest w niej coś przyciągającego. Znam z doświadczenia książki, które nie posiadając dużej dawki akcji - która przyciąga czytelnika - skupione są na opowiedzeniu konkretnej historii w sposób inny niż zazwyczaj. Jeśli taka książka jest dobrze napisana przypadnie do gustu czytelnika. Pozwoli mu wejść do swojego świata i opowie historię na swój sposób, który też zadowoli. I tak jest w książce Jandy Nelson. Historia jest opowiedziana w tak ciekawie, że nawet jeśli by nic się nie działo, a narratorzy opowiadali by tylko o tym co dzieje się w ich życiu, tak po prostu, to czytelnik byłby zaintrygowany. 
Pełnowymiarowe postaci są tutaj kluczem do dobrej książki. Co byłoby z tej książki, gdyby nie trochę zamknięty w sobie, ale genialny Noah. Co by było gdyby nie Jude, która potrafiła zdenerwować i rozbawić? Bohaterowie wydają się być jednym z najważniejszych czynników sukcesu tej książki. Są barwi i prawdziwi, przywodzą na myśl prawdziwe osoby, które opowiadają nam o sobie. 
Piękną rzeczą jest w tej historii to, iż jest opowiedziana oczami dwójki głównych bohaterów. Porównania i niesamowite opisy, które każde z nich tworzy otwierają nam oczy na świat i pomagają nam dostrzec wydarzenia z innej perspektywy. Nie mogłam przestać zachwycać się wspaniałą wymową dialogów, sytuacji, myśli i dzieł bohaterów. 
To nie jest typowa młodzieżówka. O nie, nie zgodzę się. "Oddam Ci słońce" to książka przede wszystkim o dorastaniu i trudnych decyzjach młodych ludzi. O ich pragnieniach i niezwykłych marzeniach, talentach i zmarnowanych szansach. Oraz o zazdrości i często niezdrowej rywalizacji nawet pomiędzy rodzeństwem. Nie spotkałam się wcześniej z bardziej złożoną i szczerą książką obyczajową, która mogła być opisana w tak piękny sposób. Niesamowita książka, którą bardzo lubię i wiem, że sentyment do niej będę miała na pewno. :) 

Moja ocena: 5/6. 

______________


Wyzwania: OkładkoweLove (->)


Do następnego, Marta! :)

wtorek, 1 grudnia 2015

Podsumowanie listopada + stosik #15.

Dzień dobry!
Skończył się wczoraj listopad i przyszedł w końcu grudzień! Bardzo lubiany przeze mnie miesiąc z wielu powodów. A mimo, że tak bardzo się cieszę na grudzień, ciągle nie mogę sobie uświadomić, że już niedługo święta i koniec roku! Ojej! Ale dziś nie o tym. Dziś o moim podsumowaniu listopada i małym stosiku. Wczuwając się trochę w grudniowy nastrój zrobiłam trochę inne zdjęcia, mam nadzieję, że się Wam spodobają. :) Zapraszam! :)

Zacznę od podsumowania, z którego jestem niezmiernie dumna! :)



#1. Miesiąc zaczęłam z zakończeniem trylogii Miry Grant, czyli zatonęłam kolejny raz w świecie zombie. "Przegląd Końca Świata: Blackout" był niesamowitym zakończeniem przygód Masonów i ich przyjaciół. :) Zapraszam na moją recenzję - klik. :)

#2. Następną książką było "Endgame. Klucz Niebios" Jamesa Freya oraz Nilsa Johnson - Sheltona. Fantastyczna kontynuacja, równie dobra jak pierwsza część. Jeśli chcecie wiedzieć coś więcej - recenzja tutaj - klik. :)

#3. "Oddam Ci słońce" Jandy Nelson to bardzo intrygująca powieść. Na ogół nie spotykałam się z negatywnymi opiniami na jej temat, a jak mnie się spodobała? Recenzję napiszę już za kilka dni! :)

#4. Niedawno kupiłam tą książkę i kiedy skończyłam powyższą pozycję, naszła mnie ochota na pozostanie w tym młodzieńczym świecie. Tak właśnie przeczytałam "Dziewczyna i chłopak wszystko na opak" Wendelin Van Draanen. Niedługo napiszę jej recenzję. :)

#5. Stosunkowo dawno nie czytałam książki wspaniałego Harlana Cobena. Tak więc sięgnęłam po "Ostatni szczegół", który był niesamowity. Czasem się zastanawiam, czy to możliwe, aby Coben napisał złą książkę, a później czytam jego kolejne dzieło i wiem, że to nie jest możliwe! :) <3

Tak! Przeczytałam całe 5 książek! Duma! :) 
Teraz zapraszam Was na mały, ale jednak, stosik listopadowy. :)



#1. "Podaruj mi miłość" to zbiór 12 świątecznych opowiadań 12 autorów, które idealnie pasują do grudniowego nastroju. :) Właściwie wpadła w moje ręce w wyniku pomyłki i małego niedogadania się, ale i tak się cieszę. Przekonałam się do niej, kiedy tylko ją zobaczyłam. Jakby co, to przedwczesny prezent mikołajkowy! :p

#2. Ja należę do tej części społeczeństwa, która po wejściu do biedronki nie szuka czegoś dobrego do przekąszenia, czy po prostu potrzebuje czegoś do domu, ale od razu obiera sobie cel - biblioteczka biedronki. Na początku listopada zobaczyłam "Fangirl" Rainbow Rowell. Ostatni egzemplarz. Tak właśnie stała się moja. Czy to nie przeznaczenie? :p xd


A jak tam u Was? Co czytaliście, co kupiliście? :)

Do następnego, Marta! :)