piątek, 26 września 2014

"Pod kopułą" Stephen King.

Cześć! 
To znowu ja! Tak wiem, że nie było mnie strasznie długo, ale nie miałam czasu zajrzeć tu i coś naskrobać. Aby się zrewanżować jestem tu dziś z pozycją wielkiego pisarza, którego (prawdopodobnie) każdy zna. Przed wami Stephen King!




Autor: Stephen King.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka.
Strony: 923.

Pewnego pogodnego, jesiennego dnia małe amerykańskie miasteczko Chester's Mill zostaje nagle i niewytłumaczalnie odcięte od świata. Otacza je niewidoczne pole siłowe, które mieszkańcy zaczynają nazywać kopułą. Sytuacja szybko się pogarsza. Pole wpływa niekorzystnie na środowisko, a ludzi powoli ogarnia panika…

Przyznaję. Długi czas zajęło mi skończenie tej książki. Nie wiem co na to wpłynęło. Brak czasu? Nie wciągająca akcja? Nudne wątki? Zmęczenie? Nie wiem, ale postaram się niżej zaprzeczyć kilku negatywnym określeniom tej książki.
Pierwsza ważna sprawa to wątek główny. Super! Nie spotkałam się z takim pomysłem, a to co przeczytałam to po prostu... Wow! Takie coś tylko u Kinga! Wątek był bardzo oryginalny i wzbudził moje zainteresowanie błyskawicznie. Jeśli chodzi o wątki pobocznych - których było, nie żartuję, bardzo bardzo wiele - jestem pod wrażeniem. Wszystkie akcje, wydarzenia połączone w jedną spójną całość. Nie ma żadnych potknięć i błędów. 
Bohaterzy? To jest to co mnie bardzo interesuje w książkach. A to dzieło było dla mnie rajem. Dziesiątki różnorodnych postaci. Złych i dobrych. Normalnych i nienormalnych. Przerażonych i odważnych. Ta odmienność każdego z nich przyciągała w sposób, który nie jest często spotykany. Spodobało mi się to i myślę, że dobrze wybrałam nienawidząc niektórych postaci i życząc im rychłej śmierci. Taki już mój charakter.
Cała geneza i pomysł to wielki wyczyn. I za to właśnie podziwiam Kinga. Nie czytałam żadnego innego jego dzieła, więc nie mam możliwości porównania. Choć z tego co o nim czytam i dowiaduję się od ludzi nie można porównać jego książek - każda jest wyjątkowa i bardzo dobra.
Do książki przyciągnął mnie krótki opis z tyłu i tytuł. Nie mogę też zaprzeczyć, że samo nazwisko wypisane wielkimi literami na okładce zachęca do sięgnięcia po tę publikację. Jednym z czynników, które spowodowały, że wybór padł na "Pod kopułą" była okładka. Czasem siedziałam przez długie minuty i wpatrywałam się w nią, jak w obrazek. 
Świetnie przedstawione oblicze miasteczka, jakim jest Chester's Mill, od razu do mnie przemówiło. Realistyczne problemy i wydarzenia, które były opisane w książce ujawniały prawdziwe oblicze małomiasteczkowych ludzi i to jak wszystko może się zmienić pod wpływem chwili. 
Jestem pod wrażeniem całości. Czasem to nie na moją głowę jak można napisać coś tak genialnego. Choć zdarzały się momenty, że się nudziłam. Niewielkie i nieczęste, ale jednak. W większości były to trochę dłuższe opisy. Nie jestem nadal pewna czy to było powodem długiego czasu czytania, ale już się tym nie przejmuję. 
Polecam wszystkim, którzy lubią literaturę na wysokim poziomie i stawiają autorom duże wymagania. Nie zawiedziecie się. Tak jak ja. Nie mam dość Kinga i mam nadzieję, że niedługo wezmę się za kolejną książkę tego wielkiego człowieka, czyli "Carrie".

Moja ocena: 5/6.


_____________


Przepraszam za długą nieobecność. Niestety, wszystko od czegoś zależy.  ;)
Teraz czytam III część przygód Harry'ego. Super! :p A kiedy mam czas zaglądam do e-booka "Jeśli zostanę" lub "Zostań, jeśli kochasz" jak wolicie. :p Jak na razie nie jest źle, a co z tego wyjdzie? Następnie zabieram się za "Rywalki" i już nie mogę się doczekać! 
Do następnego! :3

czwartek, 18 września 2014

Dystopian Books Tag

Hej, hej! 
Dziś jestem tu ze 'stosikiem' dystopijnym. Od jakiegoś czasu ten tag krąży po Instagramie, a ja pomyślałam, że podzielę się moim także na blogu. ;) Zachęcam do zrobienia własnego, chętnie je obejrzę. :p

Według mnie dystopie to jedna z lepszych stron literatury. Uwielbiam czytać o czymś wymyślonym, złym, czymś co może się wydarzyć. Uwielbiam czytać książki ludzi o tak wielkiej wyobraźni! :)




Zacznijmy od góry:

#1 "Dawca" Lois Lowry - film aktualnie w kinach, ale ja oczywiście wyznaję zasadę "najpierw książka, potem film". Kupiłam go w empiku jako prezent na dzień blogera. A jak! :p Już nie mogę doczekać się kiedy zacznę czytać to dzieło pani Lowry! 

#2 "Więzień labiryntu" James Dasher - kocham, kocham, kocham! Jutro premiera w kinach, muszę pojechać! :) Książka urzekła mnie cała - od początku do końca. Teraz tylko czekam na kolejne części. Oby Mikołaj nie zapomniał zostawić ich pod choinką! :p
Recenzja tu - klik

#3 "Delirium" Lauren Oliver - najmniej banalna historia o miłości i dystopia jednocześnie? Jestem na tak. Nie czytaliście jeszcze tej książki? To szybko, bo macie co nadrabiać. :)
Recenzja tu - klik.

#4 "Niezgodna" Veronica Roth - złamałam zasadę i zapłaciłam za to dosyć słono. Obejrzałam film, a później przeczytałam książkę o to wszystko popsuło. Nie było źle, bo lubię "Niezgodną", ale nie było tak jakbym się tego spodziewała. Mimo tego zachęcam do zapoznania się z historią Tris. 
Recenzja tu - klik.

Oto mój mały dystopijny stosik, do którego powinnam jeszcze dodać "Przejście" Justina Cronina oraz pierwszą i drugą część "Rywalek" Kiery Cass, ale nie miałam możliwości zrobienia stosiku, niestety. Mam nadzieję, że 'tag' się wam spodobał i chętnie obejrzę wasze, jak już wspominałam. :)

To wszystko na dziś. Do następnego! :)

piątek, 12 września 2014

"Delirium" Lauren Oliver.

Dzień dobry!
Witam was w piękny dzień jakim jest piątek! :p Mam dziś dla was coś miłosnego i niebezpiecznego, tak myślę! "Delirium"!



Autor: Lauren Oliver.
Wydawnictwo: Otwarte.
Strony: 360.

„Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa.
Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna.
I zawsze im wierzyłam.
Do dziś.
Teraz wszystko się zmieniło.
Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie”.

No, no, no. Zaczęłam "Delirium" i miałam wielką nadzieję, że nie przeczytam kolejnego durnego badziewia o miłości. No i się nie rozczarowałam. Oczywiście w książce jest poruszony ten wątek i to dość poważnie, ale mówi też o polityce, o przyszłości, o tym co może się stać z naszym światem. 
Wątek mi się od razu spodobał. Istnieje mało ludzi, których do czegoś nie ciągnie, gdy jest to zakazane. Miłość? Tym bardziej. Często stawiałam siebie na miejscu głównej bohaterki. Na początku niecierpliwa, pragnąc szybko dostać lekarstwo. Później chętna uciec jak najdalej. Zrozumiałam ją i szczerze znienawidziłam ludzi władających państwem w tym świecie.Nie wiem jak można zakazywać kochać. Normalnie kochać. Pomysł na jaki wpadła Lauren Oliver jest bardzo oryginalny. Nigdy wcześniej nie było niczego takiego. I to właśnie jest świetne - ta świeżość i coś czego się nie zna. Widzisz okładkę i opis i chcesz dowiedzieć się jak Lena radzi sobie w takim świecie.
Bohaterów, a szczególnie Aleksa, polubiłam szybko. Żadnych problemów nie miałam z umiejscowieniem ich w historii. Nie byli zbędni, nikogo nie brakowało. Wszystko było na swoim miejscu, a ja totalnie i niezaprzeczalnie zakochałam się w Aleksie. Kolejny fikcyjny chłopka do kolejki! (:o)
Poznajemy Lenę, można powiedzieć, od środka. Wiemy co sądzi o otaczającym ją świecie, czytamy o tym, jak bije się z myślami. Jej zachowania nie denerwują. Wręcz wspieramy ją w każdym kroku i razem z nią przeżywamy wszystkie przygody.
Wszystkie tajemnice są odkryte, ale pytania ciągle się pojawiają. I wtedy wchodzimy w końcową część książki. Ja czytałam i nie mogłam uwierzyć, że tak skończyła się pierwsza część. Zatrzymałam się i nie mogłam skończyć, bo nie zgadzałam się z tym jak pani Oliver zakończyła tę książkę. Byłam zdruzgotana, ale skończyłam. Szczerze mówiąc, obraziłam się na autorkę, ale postanowiłam, że przeczytam kolejne części. Tyle tylko, nie wiem kiedy. Kiedyś na pewno.  
Podsumowując, książka nie jest kolejną historią tylko o miłości. Jest też o tym jak daleko można zajść stawiając opór władzy. Opowiada o tym jak władza może stanąć ponad prawem i odebrać nam nawet miłość. Mówi o heroicznej postawie kogoś kto chce walczyć o swoją przyszłości. Z kimś kogo kocha.
Według mnie jest to najmniej banalna książka o miłości jaką znam.

Moja ocena: 5/6


___________



Tak, ciągle czytam "Pod kopułą". Brak czasu i zmęczenie mnie dobijają, ale jakoś ją skończę. Kiedyś na pewno! :) A ktoś z was czytał tę książkę Kinga? Jeśli tak to jakie wrażenia? :)

Do następnego!

niedziela, 7 września 2014

"Niezgodna" Veronica Roth.

Hej!
Dziś jestem tutaj z recenzją pierwszej części znanej historii niezgodnej Tris. Spodobała mi się czy nie za bardzo? Zapraszam!



Autor: Veronica Roth.
Wydawnictwo: AMBER.
Strony: 352.

Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) to pięć frakcji, na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony.
Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest niezgodny – i musi być wyeliminowany...


Ojej. "Niezgodna". Zaczęło się od filmu. I chyba to wszystko popsuło. Obejrzałam film na samym początku. Potem dowiedziałam się o książce. Film spodobał mi się bardzo. Jeśli chodzi o książkę, nie wiem dlaczego, ale coś mi nie pasowało. 
Nie spodobali mi się bohaterowie. Często dziwiłam się z podjętych przez Tris decyzji, ale to szczegół. Irytujące postacie, jakich dawno nie poznałam. Dobra może nie mogę tak bardzo ich osądzać, wszystko przez ten film, ale... Ale! Przepraszam bardzo strasznie wykreowana na naiwną i sztucznie odważną dziewczyną Tris jest po prostu dziwna. Nie wspominając o Cztery, który miał być chyba po prostu odpowiednikiem trochę przygłupiego mięśniaka, który jest przystojny i strasznie na niczym mu nie zależy. Oczywiście autorka od razu go przeszłą do transformacji jego charkateru i stał się pobłażliwym zakochanym chłopcem z bronią.
Wątek niezgodności może nie był zbyt fascynujący, ponieważ (czy tylko ja to zauważyłam?) nie było wiele czasu mu poświęcone. Poszczególne chwile, kiedy Tris opisując jakieś wydarzenia wspominała o niezgodności oraz scena wyboru i oczywiście ta końcowa to wyjątki. Wątek miłosny? Pss... typowe romansidło ze zwykła dziewczyną i cudownym facetem, który może wszystko. Przereklamowane.  Przesłodzony i zupełnie nie dla mnie. 
Akcja według mnie wcale nie toczyła się tak żwawo. Oczywiście działo się, ale to nie był ten typ, który łapie za gardło i nie puszcza. Pierwsza część tej trylogii wydaje się bardzo łagodna, pomijając końcowe sceny, oczywiście. Choć one i tak nie były przedstawione zbyt brawurowo.Nie bardzo podobał mi się styl i dialogi. Tak po za tym myślę, że pomysł z frakcjami był naprawdę naciągnięty. Przepraszam wszystkich fanów trylogii, ale dla mnie jest napisana dla sławy, pieniędzy.
Szczerze? Nie podoba mi się opinia, że "Niezgodna" wykracza poza "Igrzyska Śmierci". O nie! Z tym się nie zgodzę. Według mnie "Igrzyska..." są dużo razy lepsze. Nie chciałam tym nikogo urazić, bo wiem, że wielu woli historię Tris, niżeli Katniss, ale dla mnie nie ma tutaj w ogólne porównania. 
W ostateczności zupełnie nie mam pomysłu jak ocenić ten tytuł, ale muszę zdecydować. Książka nie zachwyca. Nie wciąga od razu jak inne powieści, które lubię. Oczekiwałam czegoś więcej, a dostałam niewyróżniający się niczym pretensjonalny i mocno naciągnięty tytuł.


Moja ocena: 2/6


 _____________



Tymczasem czytam "Pod kopułą" Stephena Kinga, ale zupełnie nie mam czasu na czytanie. Kolejne minusy zakończenia się wakacji ;_;

Do następnego! :)

wtorek, 2 września 2014

Social Media Book Tag!

Witajcie!
Dziś jestem tu z kolejnym tagiem, który bardzo mnie zainteresował! Znalazłam go na YouTube i pomyślałam, że zrobię w wolnej chwili. :) Wiem, że do nadrobienia mam jeszcze kilka recenzji, ale zawsze znajdę czas na dobry tag! Zapraszam. :)

Social Media Book Tag polega na podaniu kilku portali społecznościowych (np. Facebook) i dopasowanie do nich odpowiednich według nas książek. Zaczynamy!

#1 Twitter - czyli moja ulubiona krótka książka. 
Od razu nasunął mi się jeden tytuł polskiego autora, a mianowicie "O psie, który jeździł koleją" Romana Pisarskiego! Jedna z najlepszych książek mojego dzieciństwa, jedna z fajniejszych lektur szkolnych! Tak, właśnie takie powinny być lektury! Aż się chce czytać. :) Książka ma tylko 54 strony. Może i jest trochę zniszczona, ale to tylko dowód na to, że była często używana. ;)





#2 Facebook - czyli książka, którą czytał każdy wokół mnie i poczułam presje do jej przeczytania.
Tytuły znane każdemu i przez większość nazwane serią dzieciństwa. Ale mnie jakoś ominął ten szum. Oczywiście zawsze miałam ochotę go przeczytać, ale nie wiedziałam kiedy. Nic innego jak seria o Harrym Potterze! Wspaniałą seria, nie skończyłam jeszcze, ale kocham! I nie śmiejcie się, że po raz pierwszy czytam ją dopiero w wieku 17 lat. :p



#3 Tumblr - czyli książka, która przeczytałam zanim stała się popularna. 
Zdecydowanie jest to "Zmierzch"! Tak! Przeczytałam go zanim pojawił się ten cały szum z nim związany. Koleżanka powiedziała, że fajne. Więc przeczytałam i nagle pojawił się film i ludzie zwariowali. :p






#4 MySpace - czyli książka, której nie pamiętam, czy mi się podobała, czy też nie. 
Przykry punkt. Ale istnieje książka której nie pamiętam. Jest to "Kiedy pęka tama". Zupełnie nie wiem nawet czy ją przeczytałam! Miałam ją w domu. Nie pamiętam czy była dobra, czy nie za bardzo... :o






#5 Instagram - czyli, książka, która była tak ładna, że zrobiłam jej zdjęcie. 
Było wiele takich książek, ale jedną z moich ulubionych jest "Rywalki" Kiery Cass! Cudowna okładka, piękna! Cała seria jest wspaniała! Aaaaa! Po prostu nie mogę się napatrzeć! :3






#6 YouTube - czyli, książka, która według mnie powinna zostać sfilmowana.
Mój wybór, choć minęło trochę czasu zanim podjęłam decyzję, padł na "Przejście" Justina Cronina. O mamuniu! To jest to! Ten film byłby wspaniały! Ciągła akcja, swietnie wymyślony świat, w którym czujesz się jakby nic nie było normalne, dziwna wizja przyszłości. Aaaa, proszę! Zróbcie z tego film! :p






#7 GoodReads (Lubimy Czytać) - czyli, książka, którą chcę polecić wszystkim.
Nie mogło obyć się bez Cobena, oczywiście. I to jego dzieło jest tym, które zasługuje na polecenie. "Zaginiona" to pierwsza książka tego autora, która przeczytałam. Która wprowadziła mnie w ten wspaniały świat cobenowskich powieści, tajemnic i intryg. Po prostu bierzcie i czytajcie, ludzie! xd






Tak właśnie wygląda Social Media Book Tag według mnie. Śmiało piszcie swoje opinie, czy coś byście z mienili, a z czym się zgadzacie? Zachęcam do zrobienia tagu i pochwalenia się w komentarzach, chętnie zajrzę! :)


_______________


UWAGA! UWAGA!
Konkurs na blogu Więcej książek! Coś dla fanów Harry'ego Pottera! Zapraszam was do zabrania udziału, jest o co grać! :)
Tutaj, tu, klik!

 ______________

 
Do następnego! :)