Dzień dobry!
Już po świętach, wszyscy najedzeni, wypoczęci (żarcik... :p), więc zabieramy się dalej do pracy! Dziś kolejna recenzja. Książka, która niedawno miała swoją recenzję. Dziś kogoś poznacie - to "Ktoś taki jak ty", autorstwa Sarah Dessen. Zapraszam! :)
Autor: Sarah Dessen.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska.
Strony: 257.
Los zafundował Scarlett szybką lekcję dorastania. Jej chłopak zginął w
wypadku, a ona dowiedziała się, że jest z nim w ciąży. Niepokorna i
szalona szesnastolatka nie ma pojęcia o odpowiedzialności, a co dopiero o
byciu matką. To będzie czas ogromnych wyzwań. Jej najlepsza
przyjaciółka Halley zawsze była jej przeciwieństwem. Cicha, poukładana i
niezbyt towarzyska, ograniczana przez nadopiekuńczą matkę. Zwykle to
ona potrzebowała optymizmu i nieustępliwości Scarlett, jednak teraz role
się odwróciły. Halley będzie musiała wesprzeć przyjaciółkę, choć sama
ma problem – zakochała się w niewłaściwym facecie. Czeka je trudny krok w
dorosłość i prawdziwy sprawdzian z przyjaźni.
"Ktoś taki jak ty" to książka, która porusza dosyć kontrowersyjny temat nastoletniej ciąży. Był to chyba główny powód, dla którego chciałam sięgnąć po tę powieść. Opis zachęcił mnie mimo, iż sprawiał pozory dużej przewidywalności tej pozycji. Byłam też przekonana, że będzie to książka łatwa, szybka do przeczytania i lekka. Okazało się, że jest zupełnie inaczej, mimo kilku potknięć.
Na początku chciałabym poruszyć temat głównego wątku. Dziewczyna, która jest bardzo skromną nastolatką, dowiaduje się o ciąży swojej najlepszej przyjaciółki - bardzo rozrywkowej i pewnej siebie. Okay, wszystko jest w porządku. Na wszystko to trzeba jednak trochę poczekać. Autorka na wstępie opisuje życie obud bohaterek i wyjaśnia ich aktualne problemy. To pomogło mi w dużej mierze poznać postaci. Jednak, kiedy autorka przeszła już do meritum całej książki zdałam sobie sprawę, iż główny wątek, który powinien dominować, jest znacząco odsunięty na drugi plan. Pani Dessen postawiła sobie za cel przybliżenie nie tylko całej sprawy związanej z ciążą, ale i wątku miłosnego, który ostatecznie stał się nieco ważniejszy. To popsuło zamierzony cel jakim było opowiedzenie po kolei wszystkich aspektów dotyczących radzenia sobie młodej dziewczyny z zajściem w ciążę. Oczekiwałam czegoś więcej. Czułam nawet przez pewnie czas taką lekką ekscytację tą powieścią - ciekawość przejęła kontrolę, i kiedy czytałam i zdałam sobie sprawę, że książka właściwie pomija wiele ważnych szczegółów, nie byłam zbyt zadowolona.
Jak już wspominałam przed lekturą miałam wrażenie, że książka ta będzie lekką pozycją na jeden wieczór. Pomyliłam się, ponieważ oprócz wątków ciąży oraz przedobrzonego miłosnego, otrzymałam wiele motywów, które jak najbardziej wpływały na korzyść. Autorka poruszyła w swojej powieści, kwestie dorastania, trudnych wyborów, niezwykłej przyjaźni, relacji rodzinnych oraz, to co najbardziej mnie urzekło, a zawarło się w tym ogólnym motywie rodzinnym, czyli relacji na linii córka - matka. Wielkim plusem było ukazanie tej relacji na dwóch płaszczyznach - dwie główne bohaterki i ich matki. Podobał mi się sposób, w który autorka potrafiła oddać trudy wychowanie nastolatek i wszystkich związanych z tym wyborów, zakazów, nakazów i przyzwoleń, które są jak najbardziej realne. Zrozumienie międzypokoleniowe stało się bardzo ważną częścią książki i kolejnym pozytywnym jej aspektem.
Bohaterowie, a szczególnie dwie główne postacie, to bardzo duży plus książki. Pełnowymiarowe i bardzo charakterystyczne. Co najważniejsze Scarllet oraz Halley to postaci, które od razu da się polubić, i którym od samego początku się kibicuje. Reszta postaci, a zwłaszcza wspomniane już wyżej matki obu bohaterek, to złożone i mocno zarysowane z pewnym akcentem na charakterystyczne cechy osoby, które łatwo było mi dopasować do historii i wyobrazić sobie je jako prawdziwych ludzi.
Podsumowując, może książka nie jest idealna, ale bardzo dobrze się przy niej bawiłam. Poznałam różne aspekty życia nastolatek, chociaż oczekiwałam więcej tych związanych z życiem przyszłej, bardzo młodej matki. Książka chwilami była wzruszająca, choć nie udało jej się wycisnąć ze mnie łez, a równocześnie bardzo zabawna i niesamowicie prawdziwa. Wątek miłosny był dla mnie zbyt przerysowany, ale bardzo słodko-gorzki i to go uratowało przed kompletną katastrofą. Ukłony za postacie dla autorki. W przyszłości, przy kolejnej okazji, na pewno sięgnę po kolejną pozycję tej autorki. :)
Moja ocena: 4,5/6.
_______________
Za możliwość przeczytania książki "Ktoś taki jak ty" Sarah Dessen serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska! :)
_______________
Wyzwanie: Klucznik.
Do następnego, Marta! :)