środa, 11 listopada 2015

"Endgame. Klucz Niebios" James Frey & Nils Johnson-Shelton.

Dzień dobry!
Witam Was po raz kolejny na moim blogu! Dziś mam dla Was recenzję książki, która niedawno miała premierę. Chodzi mi o kontynuację niezwykłej książki "Endgame. Wezwanie"(recenzja), która jest nie tylko książką, ale także grą, zagadką. Druga część "Endgame. Klucz Niebios" autorstwa Jamesa Freya oraz Nilsa Johnsona-Sheltona okazała się tak samo dobra, a nawet lepsza. 


Autorzy: James Frey & Nils Johnson-Shelton. 
Wydawnictwo: Sine Qua Non. 
Strony: 507.

Klucz Ziemi został już odnaleziony. Pozostały jeszcze dwa. I dziewięciu Graczy. Tylko jeden może zwyciężyć. Toczy się gra o istnienie ludzkości.
Klucz Niebios – gdziekolwiek jest i czymkolwiek jest – będzie następny. Pozostałych przy życiu dziewięciu graczy nic nie powstrzyma przed jego zdobyciem. 

Pierwsza część serii Endgame był dla mnie niesamowitą przygodą. Pełną niespodzianek, zwrotów akcji i niewyjaśnionych tajemnic. Zakończyła się zupełnie niespodziewanie i od razu chciałam przeczytać kolejną część. Teraz przeczytałam już obydwie i jestem zaskoczona. Zupełnie nie wiem co myśleć. 
Do końca nie jestem pewna tego stwierdzenia, ale myślę, że druga część była lepsza od pierwszej. To oczywiście nie ubliża poprzedniej części, ale jest trochę gorsza. Akcja jest tutaj jeszcze bardziej rozwinięta niż poprzednio. Nie da się opisać kilkoma słowami wszystkich wydarzeń zawartych na kartach książki. Niespodziewane zwroty akcji, tajemnice, wysoka technologia, stare kultury oraz fantastyczne wydarzenia to wszystko składa się na opowieść o czymś niepodważalnie inteligentnym, brutalnym i pięknym za razem. Podoba mi się w tej powieści wszystko. Zaczynając od sposobu narracji, oraz nietypowym zapisie graficznym, przez wszystkie postacie, niesamowite napięcie, kończąc na nierealnych wydarzeniach, które bardzo fascynują. 
Mnie osobiście urzekł sposób narracji, prowadzony przez osobę trzecią, ale wiedzącą wszystko o poszczególnych postaciach. Podoba mi się to w jaki sposób autorzy przedstawiają czytelnikowi każdą postać z osobna. W ogóle jednym z największych plusów książki są postacie. Niesamowicie dobrze opisane, każda bardzo charakterystyczna, niezbyt schematyczna. Oryginalni bohaterzy, którzy nie są kopiami innych literackich bohaterów to rzadkość, a autorzy bardzo dobrze poradzili sobie z tym, aby były one niepowtarzalne. 
Sposób w jaki historia jest opisywana prowadzony jest na wysokim poziomie. Pełny napięcia, zaskakujący. Inteligenty! Na kartach powieści można przekonać się jak wiele pracy autorzy włożyli w napisanie czegoś takiego. Bo raczej wszyscy zgadzamy się, że jest to dzieło nietuzinkowe i niepowtarzalne. Nigdy wcześniej nie słyszałam o czymś takim. Może wielu kojarzy tę serię z Igrzyskami Śmierci. Może trochę mają rację, ale według mnie są to dwie zupełnie różne od siebie historie, które łączy tylko fakt walki młodych ludzi na śmierć i życie. Nic więcej. 
Ja, zupełnie szczerze, mogę polecić tak samo pierwszą jak i drugą część. Nie mam co do nich zastrzeżeń, a druga część to po prostu majstersztyk. Brawa dla autorów, wielki podziw za pracę włożoną w przygotowanie i napisanie książki. Teraz pozostało mi tylko z niecierpliwością czekać na kolejny tom... 

Moja ocena: 6/6.

________________


Wyzwania: Czytam Opasłe Tomiska, OkładkoweLove, Klucznik.


Za możliwość przeczytania "Endgame. Klucz Niebios" serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non! (klik)


Do następnego, Marta! :)

2 komentarze:

  1. Endgame jest na mojej liście "do przeczytania" i chyba muszę najszybciej sięgnąć po pierwszy tom, bo stanowczo czuję się zachęcona po twojej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń