środa, 4 stycznia 2017

Top 5 najlepszych ksiązek 2016 roku!

Dzień dobry!
Kolejny dzień podsumowań! Dziś zestawienie książek, które według mnie był najlepsze! Z całej listy przeczytanych przeze mnie książek wybrałam 10, które wywarły na mnie największe wrażenie. Dlatego dziś oprócz najlepszej piątki, zaprezentuję Wam także 5 honorowych pozycji, które o mały włos znalazły się w gronie najlepszych! Dodatkowo muszę wspomnieć o tym, iż ostatnia, najwyżej oceniona trójka, mogłaby znaleźć się na jednym, najwyższym stopniu podium! Nawet teraz, kiedy to piszę, nie do końca wiem na jakich miejscach powinny się uplasować. :) Zaczynamy!

HONORABLE MENTIONS - czyli 5 pozycji, których nie mogłam pominąć! 



"Wszystko to, co wyjątkowe" to książka, o której wiedziałam po przeczytaniu tyle, że na pewno musi się znaleźć w gronie najlepszych. Podczas czytanie tej książki odnalazłam w głównej bohaterce samą siebie i niesamowicie mi się to spodobało. Napisana z polotem, humorem, odwagą i - co najważniejsze - sensem, ponieważ w takich młodzieżówkach często się go gubi. 

O "Byliśmy Łgarzami" słyszałam dużo złego. Ale od kiedy tylko zobaczyłam okładkę na zagranicznym booktubie i przeczytałam opis, nie mogłam sobie jej odmówić mimo wszystko. I się nie zawiodłam. Zakochałam się w lekko artystycznym i niezbyt łatwym stylu pisania, w charakterystycznych, tajemniczych postaciach i fabule, która co chwila ujawniała jakieś intrygi i sekrety. Cudo! 

Tak bardzo cieszę się, że w tym zestawieniu pojawiła się książka polskiego autora! Szczególnie, iż polskie nazwisko pojawiło się w podsumowaniu najgorszych książek. "Clovis LaFay. Magiczne Akta Scotlandyardu" Anny Lange mnie zauroczyły! Takich książek poproszę dużo więcej. Niesamowity klimat, ciekawe relacje między postaciami i sam Clovis LaFay! Jestem jak najbardziej na tak!

"Szklany Tron" Sarah J. Maas przeczytałam jakoś na początku roku. Bałam się, że nie podzielę powszechnej bardzo wysokiej opinii. Jednak pierwszy tom mnie zachwycił. Bohaterowie wykreowani bardzo dobrze, cały świat zachwyca dokładnością, a akcja i intrygi to spójna całość, która ani na chwilę nie znika i nie traci na wartości. Nie mogę doczekać się przeczytania kolejnych tomów, które - mam nadzieję - będą jeszcze lepsze! :)

Książka, która mnie zaskoczyła, ponieważ byłam do niej sceptycznie nastawiona. Po mojej przygodzie z "Dziewczyną z Pociągu" kiedy to początek bardzo mi się podobał, ale po dłuższym czasie zrozumiałam jak bardzo ta książka była przereklamowana, bałam się, że tak samo jest z "Zaginioną dziewczyną". Na szczęście Gillian Flynn pokazał klasę. Prawie cały czas czułam przechodzące mi po plecach ciarki, a c kilka stron unosiłam szeroko otwarte oczy znad książki i przez chwilę rozmyślałam, czy to jest możliwe, że ta książka może być tak genialna. Nic nie przekona mnie, że to nie wyszło - cudowny pomysł na książkę, fantastyczni bohaterowie i ten dziwny, mroczny klimat, który mnie w sobie rozkochał.

A teraz czas na najlepszą piątkę! :)


Na piątym miejscu seria "Malfetto" Marie Lu!
Obie książki przeczytałam w tym roku i zupełnie straciłam dla tej serii głowę. Po cudownej trylogii "Legenda" nie mogłam oprzeć się kolejnym książkom od Marie Lu. Dlatego sięgnęłam po Malfetto i odmienność tych pozycji od większości uderzyła mnie od razu. Tutaj główną bohaterką jest czarny charakter. Akcja nie zwalnia tępa anie w pierwszej, jak i drugiej części. Cała fabuła jest spójna, a świat zachwyca pod każdym względem. Więcej takich niestandardowych, niczym nie wyróżniających się serii, poproszę! :)


Czwóreczka to "Inwazja na Tearling" Eriki Johanson!
Pierwsza część mnie w sobie rozkochała i z utęsknieniem czekałam na kolejną. Nie zawiodłam się! Od tej pozycji otrzymałam jeszcze więcej niż się spodziewałam. Niektóre relacje rozwijały się niesamowity sposób, a pojawienie się nowych bohaterów nadało książce jeszcze większego polotu. Moje ulubione postaci stały się jeszcze wyraźniejsze, intrygi pojawiały się coraz częściej i przez to nie mogłam przestać czytać. Samo zakończenie pozostawiło mnie osłupiałą. Gdzie jest kolejna, trzecia część?!  


Na trzecim stopniu podium - "Osobliwe i Cudowne Przypadki Avy Lavender" Lasyle Walton!
Przedstawiam Wam moją świeżo narodzoną miłość do realizmu magicznego. Po skończeniu tej pozycji nie mogłam przez kilka dni ogarnąć moich myśli, emocji i ogólnie wszystkiego. W głowie wirowały mi sceny z książki, a szczególnie zakończenie. Nie spodziewałam się, że tak się zakocham w tej powieści. Niezaprzeczalnie wspaniały talent autorki, przepiękny styl pisania, fantastyczny pomysł i cudowna Ava Lavender, której nie zapomnę do końca życia!


Na drugie miejsce na pudle wskoczył Thomas Morgenstern i jego "Moja Walka o Każdy Metr"!
Emocje jakie towarzyszyły mi podczas czytania wracają za każdym razem, gdy tylko spojrzę na tę książkę. Niby książka napisana przez zwykłego skoczka. Ale kto zrobiłby to lepiej niż on. Jego historia mnie poruszyła do granic możliwości i to sprawiło, że kolejny rok z rzędu w moim zestawienie pojawia się książka sportowa. Tę pozycję polecam każdemu, ponieważ to co się w niej zawiera to nie tylko historia Morgiego, ale emocje, radość, problemy osobiste i strach.


Na najwyższym stopniu podium mój ulubiony autor Harlan Coben i jego "Nieznajomy"!
Jakże by inaczej? To zestawienie nie istniałoby bez tego nazwiska. "Nieznajomy" zachwycił mnie, a znalazł się tak wysoko, ponieważ jest inny niż pozostałe książki mistrza. Pojawiają się tutaj te same wątki co zawsze, ale i wiele nowych skonstruowanych cudownie. Ja nie potrafię opisać słowami talentu Cobena i lepiej nie będę próbować. Muszę jednak napisać, że jeśli ktoś z Was nie przeczytał jego ani jednej książki - to nie wiem co jeszcze tutaj robicie! Do bibliotek, księgarni! Po Cobenowskie arcydzieła!



To by było na tyle. Napiszcie jak prezentują się wasz podsumowania! :)

Do następnego, Marta! :)

5 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie sięgnąć po "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender"! Już bardzo długo się do tego zbieram (za długo!).
    Pozdrawiam,
    Biblioteka książkowych recenzji

    OdpowiedzUsuń
  2. O "Byliśmy łgarzami" też słyszałam wiele złego, ale i dobrego. Opinię względem tej książki są bardzo podzielone, dlatego na pewno kiedyś ją przeczytam, aby wyrobić własną opinię :)
    Nie mogę się doczekać "Inwazji na Tearling"! Chociaż czytałam, że w drugim tomie Ducha też nie jest za wiele, co mnie trochę smuci, ale i tak wierzę, że będzie to świetna książka :D
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaginiona dziewczyna znalazła się w moim zestawieniu najlepszych książek 2015 roku. Świetny thriller psychologiczny; do dziś zdarza mi się o nim myśleć. Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender również zrobiły na mnie ogromne wrażenie, cieszę się, że mogłem przeczytać tę książkę w tym roku. Natomiast do Królowej Tearlingu zbieram się od bardzo dawna. Może nareszcie w tym roku uda mi się po nią sięgnąć... :D
    My BookTown

    OdpowiedzUsuń
  4. "Szklany tron" mam w planach. Seria "Legenda" czeka już na mojej półce, aż ją przeczytam, ale o "Malfetto" pierwszy raz słyszę. Jeśli styl autorki mi się spodoba, może pójdę za ciosem i przeczytam również tę pozycję? Pozdrawiam i zapraszam do mnie Karolina z bloga Bookwormscity

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu dopaść "Zaginioną dziewczynę", bo baaardzo dużo się o niej nasłuchałam. :D
    Ps. Czy jestem jedyną osobą, której nie podoba się nowa okładka "Królowej Tearlingu"?
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń