Dzień dobry! :)
Dziś jestem tutaj z podsumowaniem poprzedniego miesiąca, mimo, iż to już połowa grudnia. Ale lepiej późno niż wcale! :)
Zacznijmy od książek, które przeczytałam w listopadzie!
#1. Miesiąca zaczęłam z "Prawdzodziejką" Susan Dehnard. Po tej książce spodziewałam się czegoś więcej, i mimo, że ostatecznie mi się podobała, to nie spełniła moich oczekiwań i mam nadzieję, że kolejna część będzie lepsza. :) Recenzja tutaj - klik.
#2. Następnie wzięłam się za książkę "Potomkowie" autorki Tosca Lee. Ta pozycja mnie nie zawiodła. Bardzo dobrze bawiłam się przy lekturze i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, ponieważ takie zakończenie wbiło mnie po prostu w fotel... :) Recenzja - klik.
#3. Na zakończenie listopada przeczytałam krótką książkę autorstwa Kate Scalsy, czyli "Wyznawcy Niemożliwego Życia". Dostałam więcej niż się spodziewałam, ale ciągle było tego za mało. Miałam do tej książki bardzo mieszane uczucia... Więcej w mojej recenzji - klik.
A teraz czas na stosik! :)
#1. Na początku miesiąca zaopatrzyłam się w "Lśnienie" Stephena Kinga, ponieważ od dawna chcę obejrzeć film Stanleya Kubricka, stworzonego na podstawie tej książki. Znalazłam ją na promocji, więc szybko znalazła się w moim koszyku... :)
#2. "Busem przez świat" to moja ulubiona seria podróżnicza! Więc kiedy Karol Lewandowski napisał kolejną część, pt. "Australia za 8 dollarów" musiałam ją poznać. Wydawnictwo SQN wysłało mi egzemplarz recenzencki, a ja niedługo zabieram się za czytanie! :)
#3. "Wyznawcy Niemożliwego Życia" to książka, którą otrzymałam od wydawnictwa Harper Collins Polska. :)
Tak czytelniczo wyglądał mój listopad. A jak tam u Was? Czytaliście jakieś książki, o których wspomniałam? Dajcie znać jak się Wam podobały! :)
Do następnego, Marta! :)
Prawdodziejkę czytałam akurat jeszcze przed premierą, a Potomkowie są teraz w kolejce... :)
OdpowiedzUsuń"Lśnienie" polecam :D Film gorszy - Nicholson go uratował.
OdpowiedzUsuńZaczytanego grudnia!
houseofreaders.blogspot.com
Mimo powszechnego zachwytu, jakoś nie specjalnie interesuje mnie Prawdodziejka. Nie sięgnąłem po nią i specjalnie tego nie żałuję. W listopadzie przeczytałem sześć książek, spośród których najbardziej polecam ci "Dziewczyny" Emmy Cline - moje największe odkrycie tego roku :)
OdpowiedzUsuńMy BookTown
Ja Prawdodziejką się zainteresowałam, ale zawiodłam się bardzo...
OdpowiedzUsuńO Dziewczynach bardzo mało słyszałam, muszę się zainteresować. :)
O bosh... jak ja dawno tutaj nie byłam... Fstyd! i Chańba! :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam i obiecuję wszystko nadrobić :D
Ja też aktualnie zachwycam się "Busem..." (aż mi się karteczki do zaznaczania ulubionych fragmentów pokończyły XD), a do "Prawodziejki" chyba miałam nosa, bo ostatecznie się na nią nie skusiłam. ;)
Kolejny przykład naszej czytelniczej telepatii! - Lśnienie! Jakiś tydzień temu poszłam do biblioteczki rodziców w celu odkopania"Mistrza i Małgorzaty" (lektura), a natknęłam się właśnie na Lśnienie, w takim pięknym starym wydaniu! A ze starym wydaniem wiąże się inny tłumacz, więc na mojej szafce nocnej nie zalega "Lśnienie", a "Jasność". XD Może zgadamy się jakoś na czytanie w tym samym czasie i porównamy różnice w tłumaczeniu? :D
Pozdrawiam i przesyłam całuski! ;)
Ouuu! Ale fajnie! Jasne, umawiamy się na czytanie w tym samym czasie! :D No ja sie bardzo zawiodłam na Prawdodziejce... A Busem czeka na mnie <3 Kochane! :D
UsuńPoooozdrawiam :*