sobota, 11 lipca 2015

"Odnaleziony" Harlan Coben.

Dzień dobry!
Wakacje trwają w najlepsze, a ja oczywiście nie mam czasu usiąść i napisać recenzję, czy poczytać. Ale tak to jest, kiedy prawie całą rodzina ma urodziny i imieniny w lipcu. Kochany miesiąc! :p Dziś zapraszam was do poznania mojej opinii na temat książki (oraz krótkie podsumowanie całej trylogii), która jest zakończeniem trylogii jednego z moich ulubionych autorów. Przed wami "Odnaleziony" Harlana Cobena! :)


Autor: Harlan Coben.
Wydawnictwo: Albatros.
Strony: 336.

Są rzeczy, o których lepiej nie wiedzieć
MORDERSTWO
TAJEMNICA
INTRYGI
Minęło osiem miesięcy od tragicznej śmierci ojca Mickeya. Osiem miesięcy kłamstw, przemilczeń i pytań bez odpowiedzi. Chłopak wciąż wierzy, że wypadek samochodowy, w którym ojciec podobno zginął, był jedną wielką mistyfikacją. Ekshumacja zwłok tylko utwierdza go w tym przekonaniu. Mickey próbuje dociec prawdy o ojcu, ale prowadzi jeszcze dwa niezależne śledztwa. Jedno dotyczy afery dopingowej w szkolnej drużynie koszykówki. Drugie – zaginięcia chłopaka jego przyjaciółki Emy. Chłopaka, który być może w ogóle nie istnieje.

Jedno słowo, a właściwie nazwisko, sprawiło, że musiałam przeczytać trylogię, której "Odnaleziony" jest ostatnią częścią. Oczywiście 'Coben'. Mój ukochany i niezawodny autor, który potrafi rozśmieszyć, przestraszyć i zmusić do myślenia. Ta trylogia była inna niż poprzednie jego książki. Według mnie autor stworzył dzieła, które nie ustępowały swoim poziomem jego innym powieściom.
Często słyszałam, że jest to seria napisana dla młodszych czytelników. Tak, zgadzam się, że trylogia na pewno zaciekawiłaby wielu nastolatków, ale nie tylko. Jak dla mnie każda z części jest napisana, dojrzałym ale zrozumiałym dla wszystkich językiem i nadaje się dla czytelników w każdym wieku. Dożo czytałam o trylogii Salli Simukki, która była określana jako kryminał dla młodzieży. To samo mogę powiedzieć o serii Cobena z tym plusem, że jak wspominałam, jest to bardzo dojrzała pozycja.
Jeśli chodzi tylko o ostatnią część, czyli o "Odnalezionego" mogę z szerokim uśmiechem na twarzy powiedzieć, że jest to idealnie napisana książka i kapitalne zakończenie trylogii. Nikt tak nie stopniuje napięcia i nie wprowadza w czytelnika w labirynt błędnych tropów jak właśnie Coben. Książka to kolejne dzieło autora zasługujące na wszelkie pochwały i bardzo dobre opinie. Według mnie książce nie brakuje nic. Mocny początek - nie rozespany, przeistoczył się w pędzącą akcję i ciągle rozwijającą się fabułę. Ostatnie rozdziały to czytane z zapartym tchem i szeroko otwartymi oczyma zakończenie, które nie daje o sobie zapomnieć. Czego jeszcze potrzeba, aby powstała idealna książka?
Bohaterów, oczywiście. I tu mogę powiedzieć coś, co pewnie nie będzie dla was zaskakujące - postacie były wspaniale wykreowane. Trójwymiarowe, nie płaskie i charakterystyczne postacie. Wcale nie irytujący główny bohater, czyli młody Mickey Bolitar, w dodatku bratanek jednego z moich ulubionych bohaterów literackich, czyli Myrona Bolitara. Dwa różne charaktery postawione w oblicz tajemnicy. Coben postawił tutaj na lekkie porównanie tych dwóch bohaterów, ukazałam na dwa różne spojrzenia na tajemnice i zagadki ukryte w trylogii. Porównał sposób działania Mickeya tu oraz Myrona tam, czyli w serii książek Cobena, gdzie to on jest główną postacią. Do tego charakterystyczne, wcale nie pozytywne relacje między bohaterami. Wykwintność w każdym calu. Nie mogę pominąć takich postaci jak Ema czy Łyżka, które nie odbiegały poziomem wykreowania od reszty.
Podsumowując książka okazała się być idealnym zakończeniem trylogii i nie odbiega poziomem pozostałym dwóm częściom. Intryguje, manewruje w labiryncie zdarzeń, zaskakuję, straszy i nawet bawi. Jak dla mnie jest to trylogia godna podziwu i tego, by wielu się z nią zapomniało, bo jest to naprawdę ciekawa i niepozwalająca się od siebie oderwać lektura. Coben zaskoczy was wieloma wątkami, w tym jednym związanym z historią Polski. Idealne książki, po których nie będziecie żałowali spędzonych z nimi godzin. Polecam! :)

Moja ocena: 6/6.

_____________

Wyzwania: Klcznik, OkładkoweLove (klik, w banerki po prawej stronie bloga ->)

A teraz chwila refleksji, ponieważ w nocy skończyłam ostatnią część Harry'ego Pottera i... po prost... Aaaa! Dlaczego akurat Fred! Dlaczego Hedwiga! Nie żeby jakieś spojlery, czy coś. Ale...! O jeju... Ta książka była wspaniała, cała seria była nieziemska, ale to zakończenie! Przynajmniej osiągnęłam swój cel, ponieważ chciałam przeczytać całą serię jeszcze przed ukończeniem 18 lat. Udało się! Za pięć dni, byłoby już za późno. :p A teraz... nie wiem zrobić, bo czytam też ostatnią część serii o Percy'm Jacksonie i wtedy ukończę już dwie wspaniałe serie. Dobrze, że książki można czytać kilka razy... :p

Do następnego, Marta! :)))

4 komentarze:

  1. Nominowałam cię do Liebster Biog Award :)
    Mam nadzieję że w wolnej chwili odpowiesz na nominację :)
    http://poczytajmycos.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-2-oraz-3.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Cobena, a szczególnie właśnie jego książki, gdzie głównym bohaterem był Myron, stąd być może i ta książka, w której mamy Mickey'a Bolitara przypadłaby mi do gustu. Koniecznie muszę sięgnąć. :)
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coben już od dawna mnie kusi, ale zupełnie nie wiem od czego zacząć. Podobno najlepsza jego książka to "W głębi lasu" - czytałaś może?
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadałaś mi okropne pytanie... Nie ma najlepszych książek Cobena! Wszystkie są przecudowne! :D
      Jeśli chcesz przeczytać Cobena to zacznij może właśnie od trylogii o Mickeyu, czyli "Schronienie" lub od pierwszego tom, przecudnej serii o Myronie, czyli "Bez skrupułów" :)
      "W głębi lasu" to pozycja, która na mnie jeszcze czeka, ale jestem pewna, że będzie wspaniała! :)
      Pozdrawiam również! :)

      Usuń