Dzień dobry!
Jestem tutaj dzisiaj z recenzją książki, o której huczy cała blogosfera. I zdecydowanie sobie na to zasłużyła. Przed Wami Ava Lavender oraz jej cudowne i osobliwe przypadki autorstwa Leslye Walton. Zapraszam! :)
Autor: Leslye Walton.
Wydawnictwo: Sine Qua Non.
Strony: 299.
Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego... Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.
Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć
odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki,
cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki
zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku
odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może
być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej
się odnaleźć prawdziwą miłość? Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze
ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie...
Na początku byłam do tej powieści nastawiona sceptycznie. Pomyślałam sobie jednak, że historia może być ciekawa. Potem zaczęłam czytać recenzje i zupełnie nie wiedziałam co dalej myśleć. Czym prędzej zaczęłam czytać i nawet nie wiem kiedy strony zaczęły po prostu upływać. Rozdział coraz bardziej wciągały i to utwierdziło mnie w przekonaniu, ze te wszystkie pozytywne recenzje są jak najbardziej prawdziwe.
Na początek historia - niesamowity pomysł, który jest nietuzinkowy. Fabuła jest po prostu piękna, ulotna. Dla mnie z jednej strony nawet specyficzna. Przyciąga uwagę i jest to jak najbardziej zrozumiałe. Styl autorki jest lekki, ulotny i po prostu piękny. Miałam dziwne uczucie jakby książka była napisana delikatnie... Autorka płynnie przychodziła z każdego rozdziału do następnego. Książkę czytało się naprawdę szybko i przyjemnie mimo, iż porusza dosyć ciężkie i smutne tematy. Język jakim napisana jest ta pozycja jest bardzo przystępny dla czytelnika.
Klimat jaki stworzyła autorka w swojej książce powala na kolana. Czytając, czułam się jakbym była zamknięta w jakimś pokoju pełnym magii i było to na tyle przyjemne, iż nie chciałam nigdy kończyć tej pozycji. Jest to dzieło odosobnione, typ książki, która nie pojawia się na rynku wydawniczym często. Jest bardzo odosobniona oraz oryginalna w swojej prostocie. Dużym plusem jest przedstawienie w sposób magiczny, o ironio, bardzo realnego wątku rodziny. Rodziny wielopokoleniowej i stworzonej tak pięknie, iż braknie mi słów na opisanie tego dzieła. Przy wątku rodziny, autorka stanowczo zaznaczyła dziedziczenie rodzinnego interesu - to obudziło we mnie pragnienie posiadania własnej piekarni i stworzenia niesamowitej tradycji.
Bohaterowie w tym dziele to dla mnie mistrzostwo. Jeśli jakiś przyszły pisarz zapytałby mnie jak radziłabym mu zarysować postaci, jednym z przykładów byłaby książka Leslye Walton. Ava, czyli główna bohaterka, jest utożsamieniem cudu - posiada coś co nie jest normalnie spotykane, jednak nie może tego daru wykorzystać. Gdyby autorka zmieniła tę część i dała tej postaci możliwość latania, ten ulotny nastrój i główny cel nie miałby takiego znaczenia, jakie posiada aktualnie. Ogólnie cała wielopokoleniowa rodzina Avy to grupa świetnie wykreowanych postaci. Wyróżniają się jednak, według mnie, Ava, jej matka oraz babka.
Początek powieści jest trochę trudny, ponieważ jest tu przedstawiona historia przodków Avy, ale równocześnie jest bardzo ważny. Narratorka bowiem wiele razy odwoływała się później d wydarzeń z przeszłości. Zakończenie zostawiło mnie z szeroko otworzonymi oczyma. Nie tego się spodziewałam i nie jestem pewna czy do końca pogodziłam się z nim. Ciągle mam jednak nadzieję, że przez to otwarte zakończenie, autorka chciała dać czytelnikom możliwość dokończenia historii po swojemu... Nie wiem, ale jestem pewna jednego - było one bardzo mocne i wstrząsające.
Czasem mam poczucie, że powinnam pisać o tej książce jak o arcydziele, nie tylko dziele. I to właśnie potwierdza wszystkie opinie - to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam. Pozycja dopracowana pod każdym względem, a napisana w sposób wyśmienity! Przedstawia w dobry sposób miłość oraz zawody miłosne, obłęd, zazdrość, wiarę w stereotypy, cierpienie i odmienność każdego z nas, która czasem sprawia pozory, iż wszyscy jesteśmy tacy sami.
Moja ocena: 6/6!
_____________
Za możliwość przeczytania cudownej powieści Leslye Walton "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN!
_____________
Wyzwania: Klucznik.
Do następnego, Marta! :)
Zwlekam z sięgnięciem po tę powieść od daty jej premiery. Wcześniej byłem na nią bardzo podekscytowany, jednak ostatnio mój zapał trochę osłabł. Niemniej jednak ciągle chcę przeczytać tę książkę i poznać historię rodu Avy. Coś czuję, że będzie to jedna z lepszych książek tego roku. Już się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńhttp://mybooktown.blogspot.com/
Czym prędzej po nią sięgnij - wspaniała! :)
UsuńPrzeczytałam dopiero dwa rozdziały, bo musiałam ją odłożyć na rzecz egzemplarza recenzenckiego innej książki, ale już zdążyłam zauważyć ten osobliwy klimat. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Chaotyczna A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Książka zbiera multum pozytywnych recenzji, a ja, pomimo tego, nie potrafię przekonać się do niej...
OdpowiedzUsuń