Witam, hej!
Po dość długiej przerwie, spowodowanej brakiem czasu, jestem tu z kolejną recenzją :) Od razu przepraszam za to, że to kolejny kryminał... Tak wiem, blog wygląda trochę tak, jakbym pisała tylko recenzje tego jednego gatunku. Ale tak nie jest, ja po prostu przeczytałam ich bardzo dużo, ponieważ bardzo je lubię. W przyszłości mam zamiar przeczytać książki o innej tematyce. Mam nadzieje, że to już wkrótce nastąpi. :)
Autor: D. B. Henson.
Wydawnictwo: Buchmann.
Strony: 288.
Toni
Mathews ma dwadzieścia dziewięć lat i jest szczęśliwa, bo za trzy dni
ma poślubić tego jedynego, wymarzonego. Jednak wydarza się nieszczęście,
narzeczony ginie i dzień weselny zmienia się w dzień żałoby. Policja
twierdzi , że młody inżynier popełnił samobójstwo, ale w to zakochana
dziewczyna w żaden sposób nie może uwierzyć. Próbując zrozumieć, co się
stało, trafia na ślad, który prowadzi ją w zupełnie nieoczekiwanym
kierunku.
To
dzieło wpadło w moje ręce dzięki mojej kochanej siostrze, która widząc
okazje w Empiku kupiła mi ją bez zastanowienia. Ucieszyłam się i nie
mogłam doczekać się aż zacznę czytać. I ta okładka! Zupełnie nie wiem
dlaczego tak bardzo mi się ona podoba. Nigdy wcześniej nie miałam okazji
zapoznać się z jakimkolwiek tytułem tej autorki, więc nie miałam
porównania. To trochę utrudniło mi ocenę.
Jeśli
chodzi o początek to książka nie od razu mnie wciągnęła. W rozpoczęciu,
oprócz samobójstwa, nie działo się nic ciekawego. Dopiero po kilku
rozdziałach akcja rozwinęła się na tyle, bym przestała się nudzić.
Książka nie jest napisana trudnym językiem, ale istnieją momenty, kiedy
trzeba się skupić, by nadążyć za rozmowami poplątanymi między
morderstwem, czy też samobójstwem, a tematami związanymi z handlem
nieruchomościami.
Dziwnym
trafem, nie za bardzo polubiłam główną bohaterkę. Zachowywała się co
najmniej dziwnie i czasem trochę nierealistycznie, ale konsekwentnie
dążyła do celu. Reszta postaci przedstawionych w książce była w
porządku, nie znalazłam żadnych zastrzeżeń.
Zupełnie zaskoczyło mnie zakończenie. Książka była więc w ogóle nie do przewidzenia. Akcja żwawo rozgrywająca się na
piętrach nieukończonego budynku, zabójcy, samobójcy, ofiary i winni.
Wszystko idealnie się łączy i nie jest przesadzone. Ale jednak czegoś
brakuje.
Podsumowując
publikacja jest warta przeczytania, ale nie zbyt wiele wymaga. Oprócz
wątku mówiącego o profesji ofiary. Domysły i zmyłki wprowadzają
czytelnika w świetny klimat świata zarządzania nieruchomościami
powiązanego z nagłą śmiercią, ale kilka czynników psuje całość, dlatego
nie do końca jestem przekonana do autorki.
Moja ocena: 4/6.