Hej!
Nie było mnie tu jakiś czas, ale już jestem! I wracam z czymś naprawdę wielkim! Długo czekałam na przeczytanie tej książki, a teraz nie mogę ubrać jej w słowa by napisać recenzję. Jednak coś muszę tutaj naskrobać! Zapraszam! :)
Autor: Lois Lowry.
Wydawnictwo: Galeria Książki.
Strony: 296.
W społeczności, w której żyje Jonasz, wszystko jest idealne. Specjalnie
dobrane kobiety rodzą dzieci, które trafiają potem do odpowiednich
jednostek zwanych komórkami rodzinnymi. Każdy ma przypisanych rodziców i
pracę. Nikomu nawet nie przyjdzie do głowy, by zadawać pytania. Wszyscy
są posłuszni. Nie ma konfliktów, nierówności, rozwodów, bezrobocia,
niesprawiedliwości… ani możliwości wyboru.Wszyscy są tacy sami.Z
wyjątkiem Jonasza.Podczas ceremonii dwunastolatków dzieci z dumą
przyjmują przydzielone im życiowe role. Ale dla Jonasza wybrano coś
specjalnego. Ma rozpocząć szkolenie u tajemniczego starca zwanego Dawcą
Pamięci. Jonasz stopniowo uczy się, że moc tkwi w uczuciach. Ale kiedy
jego własna siła zostaje wystawiona na próbę – kiedy musi uratować
kogoś, kogo kocha – może nie być gotowy. Czy jest za wcześnie? Czy za
późno?
Ojej. To naprawdę trudne. "Dawca" wywołał na mnie ogromne wrażenie, a emocje po przeczytaniu tej publikacji dręczyły mnie jeszcze przez kilka dni. Co mnie zachwyciło? Jakby to powiedzieć najprościej... Wszystko!
Zacznijmy od pomysłu, który po prostu rzucił mnie na kolana. Przyszłość. Idealna społeczność. Określone reguły, dzięki którym 'żyje się lepiej'. I jeden człowiek, który 'widzi więcej'. Dawca. Od czasu, gdy usłyszałam o książce po raz pierwszy pomyślałam, że muszę ją przeczytać. Muszę poznać historię Jonasza. Czułam, że będzie to coś wielkiego. I nie zawiodłam się. Fabuła jest idealna, oryginalna. Jesteśmy ciekawi co stanie się na następnej stronie i nawet nie zauważamy, gdy rozdziały mijają jak szalone. Kiedy książka się kończy, pytamy 'dlaczego tak krótko?'. Wszystkie zachowania postaci są świetnie przedstawione, takim innym sposobem. Ciekawi nas świat przedstawiony w dziele, tak różny od naszego, tak bardzo zmyślny. To zachwyca.
Postacie? Muszę się powstrzymać, aby kolejny raz nie użyć słowa 'idealne'. Czytając utożsamiamy się z postaciami, szczególnie z głównymi bohaterami. Przeżywamy to samo co Jonasz, gdy dowiaduje się jakie tajemnice skrywa Dawca. Charakterystyczne zachowanie osób występujących w "Dawcy" jest fascynujące. Każda złamana czy choćby nagięta przez nich zasada jest zaskakująca. Kibicujemy Jonaszowi i z zapartym tchem przewracamy kolejne kartki.
Ogółem książka jest świetna. Zakończenie było po prostu zachwycające. Bardzo niedopowiedziane, zakończone jakby w połowie czegoś. Jest to drugi przypadek kiedy takie zakończenie książki przypadło mi do gustu. Jestem za! Dialogów nie było dużo. Taka ilość wyraźnie podniosła wartość książki. Były za to bardzo treściwe.
Jeśli o mnie chodzi "Dawca" jest książką bardzo dobrą, wręcz wspaniałą. Naprawdę trudno jest napisać dobrą, długą recenzję o tym dziele. Mam tyle do powiedzenia, a zupełnie nie wiem co napisać w recenzji. Według mnie to ukazuje piękno tej książki. (:p) Może niektórzy z was nie będą nią tak zachwyceni jak ja, ale dla mnie jest po prostu piękna! Wszystko do siebie pasowało. Pomysł, postacie, fabuła, dialogi. Ah! Cudo! Pani Lowry napisała coś wspaniałego. Dziękuję jej za tę książkę z całego serca! Polecam gorąco, nie pożałujecie. :)
Moja ocena: 6/6.
_________________
Okładka "Dawcy" bierze udział w wyzwaniu OkładkoweLove (Więcej informacji po kliknięciu w banerek po prawej stronie bloga ->)
Dodam tylko, że okładka "Dawcy" to jedna z dwóch jedynych okładek filmowych, które mi się spodobały. Druga z książek to "Zostań, jeśli kochasz". Naprawdę piękne :)
Co powiecie na kolejny tag? Może uda mi się dodać coś w piątek!
Do następnego, Marta! :)
Sama też ją przeczytałam i nawet zopiniowałam i również mi się podobało, chociaż muszę przyznać - zbyt krótkie... Możnaby to trochę bardziej rozwinąć, ale 10/10 się należy :D
OdpowiedzUsuńPo "Dawcy" widać wyraźnie, że nie jest dystopią nową, a czymś stworzonym już jakiś czas temu - jest tu dużo mądrzej i o więcej chodzi. Mnie również podobał się tekst i - o dziwo! - także ekranizacja.
OdpowiedzUsuń