środa, 20 stycznia 2016

"Moja walka o każdy metr" Thomas Morgenstern.

Dzień dobry!
Mam ferie, na dworze pada śnieg. Idealny czas do napisania kilku recenzji. Dzisiejsza bardzo dobrze wpasuje się w zimowe, śnieżne klimaty. Mam dla Was kilka słów o biografii bardzo znanego i utalentowanego byłego skoczka narciarskiego - Thomasa Morgensterna! Zapraszam Was na recenzję książki "Moja walka o każdy metr". :)






Autor: Thomas Morgenstern.
Wydawnictwo: Sine Qua Non. 
Strony: 240.

„Bałem się przed każdym skokiem, ale mimo to skakałem. Kochałem to”. Kiedy obudził się w szpitalu, nic nie pamiętał. Czuł tylko przeszywający ból i paraliżujące pieczenie twarzy. Kilka godzin wcześniej w Kulm przeżył dramatyczny upadek, po którym cały narciarski świat na moment wstrzymał oddech. Mimo że do igrzysk w Soczi pozostał niespełna miesiąc, zdecydował, że musi tam wystartować. Rehabilitacja, powrót do formy, ale przede wszystkim walka ze strachem. Z poczuciem, że może już nigdy nie zobaczyć swojej córeczki Lilly… W tej książce Thomas Morgenstern przypomina swoje zwycięskie skoki, opowiada o rywalizacji z Gregorem Schlierenzauerem, tłumaczy, dlaczego nienawidzi skoczni w Planicy, i wyjaśnia, czemu postanowił rozstać się z Kristiną. Po raz pierwszy zdradza też, co naprawdę czuje skoczek narciarski. Jakie myśli towarzyszą mu, gdy z ogromną siłą uderza o twardy zeskok. I co dzieje się w jego głowie, gdy po kolejnych upadkach ponownie siada na belce.

Skokami interesuję się od dziecka. Nie było więc możliwe pominięcie przeze mnie tej pozycji. Jakim byłabym kibicem, gdybym nie znała tej postaci, tej twarzy, tych skoków i osiągnięć? Kiedy usłyszałam o książce, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Byłam pewna, że będzie bardzo dobra. I miałam rację.
Tej książki nie mogę opisać jednym słowem. Mogłabym napisać, że jest niesamowita, ale to za mało. Prawdziwa, wzruszająca, poruszająca, mądra, przepiękna. Spodziewałam się zwykłej opowieści o karierze, o życiu i o miłości do skoków. Dostałam o wiele więcej. Rzadko zdarza się, aby ktoś tak dobrze opisywał swoje uczucia w danej chwili. Kiedy Thomas niejednokrotnie opisywał moment tuż przed skokiem, czułam się jakbym to ja miała zaraz opuścić belkę, wybić się z progu i wylądować. 
Zawsze podziwiałam skoczków narciarskich za ich odwagę. Teraz na prawdę zrozumiałam co czują przed każdym skokiem, kiedy są już w powietrzu lub zaraz po wylądowaniu. To z czym się niejednokrotnie spotykają to odwaga, ale i strach. Strach przed upadkiem, przed bólem, przed utratą bliskich. Podejmują ryzyko, ale czego nie robi się dla miłości? Przecież kochają to co robią. Wszystko to dobrze przedstawia Morgenstern w swojej książce.
Ujawnia różne aspekty życia skoczka narciarskiego, także te negatywne. Wiadomo, że jest to sport indywidualistów, którzy jednak żyją w drużynach. Niejednokrotnie były skoczek opisuje konflikty z tym związane. Ale na tym jego problemy się nie kończyły. Thomas w swojej książce pokazuje czytelnikowi swoje życie osobiste i jak często ingerują w nie media i inni ludzie.
Sportowiec w piękny sposób prowawdzi czytelnika przez jego historię, zatrzymuje się przy ważnych momentach jego życia i kariery, ale równocześnie ciągnie opowieść wydarzeń, które bezpośrednio zmusiły go do zakończenia uprawiania sportu zawodowo. Opowiada wszytko w sposób nietuzinkowy i bardzo prosty. Nie koloryzuje i nie nagina faktów. Jest szczery i otwarty. Rozważa wszystko co zrobił, co się stało. Thomas wzrusza i sprawia, że serce zaczyna bić szybciej. 
Nie mogłam przez długi czas zrozumieć jego decyzji o zakończeniu kariery. Ta książka wszystko mi wyjaśniła. Poznałam Thomasa z innej strony - nie tylko jako wspaniałego, silnego sportowca, ale także jak zwykłego człowieka, który także cierpi i czuje. Niesamowita książka o niesamowitym człowieku! Pozycja obowiązkowa dla kibiców skoków narciarskich i nie tylko!!

Moja ocena: 6/6.

______________


Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non za możliwość przeczytania książki!


Do następnego, Marta! :)

4 komentarze:

  1. Widziałam książkę w zapowiedziach, ale i jak byłam na szkolnej wycieczce, gdy w czasie wolnym weszłam do empiku rzuciła mi się w oczy . Jednak nie uwzględniłam tego, że mogłabym kupić jakąś książkę [za mało środków, a nie jestem rozrzutną osobą]. Widzę, że Tobie, jako zapalonej fance bardzo się podobała. Ja aż taką fanką nie jestem, bardziej siatkówka niż skoki, ale z chęcią przeczytałabym ją, aż tak zachęcasz, że się nie da odmówić ;)

    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem fanem ani Thomasa, ani samych skoków narciarskich, więc po tę książkę raczej nie sięgnę. Jestem jednak pewien, że spodobałaby się mojemu kuzynowi :) Przy najbliższej okazji z pewnością mu ją polecę :D
    Pozdrawiam serdecznie ;)
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak bardzo się cieszę że nie jestem jedyną, która tak kocha skoki. Mam takie same zdanie co do tej książki. Zapraszam do mnie:
    http://juluska18.blogspot.com/2016/01/moja-walka-o-kazdy-metr-thomas.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak bardzo się cieszę że nie jestem jedyną, która tak kocha skoki. Mam takie same zdanie co do tej książki. Zapraszam do mnie:
    http://juluska18.blogspot.com/2016/01/moja-walka-o-kazdy-metr-thomas.html?m=1

    OdpowiedzUsuń