czwartek, 19 marca 2015

BBC Sherlock Quotes Book Tag.

Dzień dobry!
Po ostatniej recenzji zostałam bez niczego. W takim sensie, że nie mam już żadnych zaległych recenzji do napisania. Więc pomyślałam, że, aby nie robić zbyt długiej przerwy na blogu, zrobię jakiś tag. Nie wiedziałam jaki wybrać, ale z pomocą przybył mi vlog Marthy z bloga Secret-Books! Jest to tag oryginalnie wymyślony właśnie przez Marthę, i bardzo jej za to dziękuję, bo nieźle się bawiłam przy opisywaniu poszczególnych kategorii. :p Tag polega na przypasowaniu do cytatów ze znanego serialu BBC o niesamowitym Sherlocku różnych książek, osób czy postaci.  Lubię Sherlocka, ale nie czytałam wszystkich książek oraz nie widziałam wszystkich sezonów serialu. Mimo wszystko postanowiłam go zrobić! Do dzieła! :p

1. I'm not psychopath, I'm high-functioning sociopath - Autor, który chyba nie do końca ma równo pod sufitem (pozytywnie lub negatywnie).
Myślę, że dla mnie takim autorem jest Samantha Shannon, autorka niezwykłego "Czasu żniw". Oczywiście wybrałam ją w pozytywnym tego zdania znaczeniu. Ta dziewczyna ma naprawdę świetne pomysły, wszystko się ze sobą splata, jej wyobraźnia zdecydowanie wykracza po za umysły przeciętnych ludzi. Jej styl pisania i wszystkie niespodzianki jakie szykuje czytelnikom są niesamowite! I to był tylko debiut! Już się boję co znajdę w drugiej części! <3

2. Don't talk out loud. You lower the IQ of the whole street - Najgorsza, najgłupsza książka, którą żałujesz, że przeczytałaś/eś.
Nie wiem czy tak do końca jest to najgłupsza i najgorsza książka, ale zdecydowanie - w ostatnim czasie - przeczytałam złą książkę i był to "Labirynt śmierci" Gregga Hurwitza. No cóż, czasem coś może po prostu nie wyjść... 

3. Every fairytale needs a good old-fashioned villain - Ulubiona książka oparta na baśni/bajce.
Nigdy nie czytałam książki opartej na podstawie baśni czy bajek. Zdecydowałam więc, że do tej kategorii przypasuje coś podobnego do baśni i bajek, a zatem do legend co jeszcze bliżej pasuje do mitologii. I nie mówię o niczym innym jak oczywiście o przezabawnej, mądrej i niesamowitej serii Ricka Riordana "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy". Uwielbiam tę serię całym sercem! <3

4. Brainy's the new sexy - Niezwykle inteligenty, sprytny bohater.
Zdecydowanie postawiłam na Daya, głównego bohatera trylogii "Legenda" autorstwa Marie Lu. Day jest zwinnym, bardzo doświadczonym przez życie, niesamowicie mądrym i sprytnym chłopakiem, który - jak to w jego zwyczaju już jest - skradł moje serce i za nic nie chce go oddać. Co za Day! Ale mówię wam, naprawdę warto go poznać. I jeśli kiedykolwiek miałabym gdzieś uciekać lub planować coś bardzo ważnego - stawiałabym właśnie na Day'a (a jeśli zabrałby ze sobą June, to już w ogóle byłabym w niebie! :p).

5. Honey, you shoud see me in a crown - Książka z motywem korony/władzy na okładce.
Jedyną książką jaka od razu przychodzi mi do głowy jest "Czerwona królowa", z przepiękną okładką, którą większość już na pewno widziała. Jest naprawdę piękna, a recenzje samej książki kuszą, i to bardzo. Na szczęście moja już jest w drodze na moją półkę, cierpliwie czekam na listonosza! :)

6. I don't have friends, I've just got one - Wielka książkowa przyjaźń.
Od razu pomyślałam o wspaniałej przyjaźni pomiędzy Percym Jacksonem, a Groverem z wyżej już wymienionej serii Ricka Riordana. Ten duet jest po prostu niesamowity, zabawny i bardzo zgrany. To jest ten typ przyjaźni, który przetrwa wszystko, a jedno mogłoby oddać życie za to drugie. Piękne! <3

7. I'm in shock! Look, I've got a blanket! - Książka do płaczu, podczas której czytania musisz owinąć się kocykiem.
Zdecydowanie "Robert Enke. Życie wypuszczone z rąk". Myślę, że nie muszę tego komentować. Zamiast tego wstawię tutaj link do recenzji: klik.

8. I will burn the heart out of you - Książka, która wypaliła ci serce (dowolna interpretacja)
Trylogia "Igrzyska śmierci". (Tak po za tematem, chyba nie ma tagu, gdzie w moim wykonaniu nie znalazłby się ten tytuł... :p ) Mam wrażenie, że po przeczytaniu tej trylogii na moim sercu widnieje wypalony znak kosogłosa i jestem stuprocentowo pewna, że nigdy nie zginie. I niech tam zostanie, zasługuje i to zdecydowanie! <3

9. I may be on the side of the angels. But don't think, for one second, that I am one of them - Ulubiony czarny charakter, który tak naprawdę czarny nie jest (bez spoilerów!).
Oczywiście zero spojlerów dlatego powiem tylko, że moim ulubionym czarnym charakterem, który nie jest czarny ( :p ) jest jedna z postaci z tryogii Kiery Cass "Rywalki". Pierwsze dwa tomy to była po prostu szczera nienawiść. Później zmieniłam zdanie o tej postaci o 180 stopni. To było naprawdę niesamowite i niezwykle smutne, ale o wszystkim dowiecie się czytając tę trylogię. :)

10. Not our division - Gatunek książkowy, do którego nie możesz się przekonać.
Romans. Typowy romans, w którym nie dzieje się nic oprócz problemów głównego bohatera, bohaterki, jego miłosnych rozterek i nowo poznanej znajomości. Pff... Jak można czytać tylko o miłości. Aż do niechcenia... :o

11. Alone is what I have. Alone protects me - Książkowy bohater-samotnik.
Nie wiedziałam kogo wybrać do tej kategorii. Jednak później pomyślałam sobie, że Paige z "Czasu żniw" była samotniczką. Oczywiście miała znajomych, którzy jej pomagali. Szybko zawierała, nieliczne, ale jednak, znajomości. Mimo to dużo czasu spędzała sama, rozmyślając i chcąc rozwiązać swoje problemy po swojemu, sama. Okay, nie do końca samotniczka, ale jednak trochę. :p

12. He's clueing for looks - Bohater ze świetnym poczuciem humoru, z tekstami, przy których zawsze się uśmiechasz i na długo pozostają Ci w pamięci.
Oczywiście mój kochany Grover! <3 Wspaniała postać stworzona przez Ricka Riordana potrafi rozbroić każdą sytuację i każdego czytelnika. Po prostu jest genialny! Uwielbiam go za całokształt, za to jak się zachowuje i za to, że nawet w czasie największego zagrożenia, potrafi dobić czytelnika jakimś przezabawnym tekstem. I oczywiście jego upór! O jej, jak ja go kocham! :3

- Ekhm - odezwał się Grover - Percy?
- Mhm?
- Pewnie cię to zainteresuje.
- Mhm?
- Cerber mówi, że mamy dziesięć sekund na modlitwę do wybranego boga. A potem... no wiesz... on jest głodny...


Tym zabawnym akcentem zakończyłam ten tag. Dajcie znać jak wam się podobał!
A żeby było jeszcze ciekawiej dziś chcę otagować dwie dziewczyny! Po pierwsze: Paulina z bloga Regał na poddaszu (klik)! Pomęcz się trochę, a co! (I żeby nie było, ciągle pamiętam o lba, do którego mnie znów nominowałaś! :p ). Po drugie: Beata z bloga Drzwi do wyobraźni (klik). Wiem jak bardzo lubisz kiedy cię taguje! Buhahah! :p To by było na tyle! Teraz wracam do czytania i życzę miłego wieczoru! :)

Do następnego, Marta! :)

6 komentarzy:

  1. Serdecznie dziękuję za wykonanie tagu. Cieszę się, że się dobrze przy tym bawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za otagowanie! W szkole się nie namęczę (rekolekcje), więc w najbliższym czasie powinien się ten tag u mnie pojawić.
    A co do książek Ricka Riordana - u niego nawet tytuły rozdziałów są śmieszne. Do końca życia zapamiętam "Trzy staruszki robią na drutach skarpety śmierci"
    haha :) Pozdrawiam!
    PS. Jak nie zrobisz tego lba to naślę na Ciebie Minotaura...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, ej, ej tylko bez gróźb mi tutaj! Groźby są karalne! Ale mam swojego Orkana, więc... :p
      Tak, rozdziały także są przekomiczne, mój ulubiony to "Grover niespodziewanie gubi spodnie" hahahaha <3
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. To nie była groźba, tylko ostrzeżenie...hihi :)
      Przy okazji - ładne zdj profilowe ;)
      To smutne, że większość osób czytających nosi okulary... (też mam, na dal, ale ciągle ich zapominam co jest strasznie denerwujące, bo nie poznaję ludzi na ulicy haha) ;)

      Usuń
    3. Dziekuje <3
      Ja mam wadę wlasnie minusowa, ale okulista na szczescie pozwolil mi czytac xd szkoda tylko ze ta wada ma to do siebie ze sie poglebia... :c ale co zrobisz... :p

      Usuń
  3. O ty ty ty, nie ładnie mnie tak znów tagować. Kiedyś się odwdzięczę. ;)

    OdpowiedzUsuń