niedziela, 21 lutego 2016

"Malfetto. Mroczne piętno" Marie Lu.

Dzień dobry!
Dziś mam dla Was kolejną recenzję, o tyle różną, że w innej wersji. Jest napisana inaczej niż poprzednie. Zaszło w niej kilka zmian, np. opis książki napisałam sama i umiejscowiłam wewnątrz recenzji. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Napiszcie co sądzicie o takiej, lekko innej, może trochę bardziej profesjonalnej formie recenzji! :) Przed Wami kochana Marie Lu i niesamowite "Malfetto. Mroczne piętno"! :)

Moje konto na Instagramie - klik.
Autor: Marie Lu.
Wydawnictwo: Zielona Sowa.
Strony: 380.


Opis tej książki to nie jedyny czynnik, który nakłonił mnie do jej przeczytania. Zapoznałam się wcześniej z wieloma jej pozytywnymi recenzjami. Samo nazwisko autorki, które poznałam podczas czytania trylogii "Legenda", było dobrym powodem do sięgnięcia po jej kolejne dzieło. Tak też zrobiłam i się nie zawiodłam.
Książka opowiada o społeczeństwie nawiedzonym przez zarazę, która albo zabija, albo obdarza skazą. Poznajemy główną bohaterkę, Adelinę, która jest jedną z osób, które przeżyły zarazę - malfetto. Na kartach tej powieści poznajemy historię jej życia. Dowiadujemy się, iż posiada ona niesamowite i bardzo groźne moce, które nie są pożądanym skutkiem ubocznym po przejściu choroby.
Chciałabym zacząć od tego, iż książka jest napisana naprawdę świetnym stylem.  Autorka wdraża czytelnika w historię zgrabnie i bardzo zrozumiale. Tworzy niezapomniany klimat, który sprawia, że podczas czytania czułam się jakbym była jednym z uczestników wszystkich wydarzeń opisanych w książce. Sam opis miasta, w którym rozgrywa się akcja, jest niesamowity. Pani Lu wzoruje się na wizji renesansowych miast i wychodzi jej to naprawdę dobrze. Poza tym opisy nie są zbyt długie i obrazują każdą przedstawioną scenę z dokładnością. W poznaniu historii pomaga narracja prowadzona w czasie teraźniejszym, przez kilku bohaterów. Umożliwia to zrozumienie wydarzeń z różnych punktów widzenia, lepsze poznanie postaci oraz rozwikłanie różnych tajemnic i intryg zawartych w tekście.
Jednym z najmocniejszych atutów książki jest nietypowy pomysł jaki zrodził się w głowie autorki. W podziękowaniu Marie Lu napisała, iż początkowo książka ta miał opowiadać inną historię zawartą w tym świecie. Wydaję mi się, że zmiana zdania wyszła na dobre samej twórczyni, jak i jej książce. Opowieść ta jest nietuzinkowa i bardzo zaskakująca. Wyróżnia się tym, iż tu główną postacią nie jest bohaterka, która chce coś zmienić i pomóc innym ludziom, ale czarny bohater zmagający się z własnymi demonami, których często nie jest w stanie opanować. Jest to pomysł, który bardzo przypadł mi do gustu. Myślę, że jest to aspekt, który w dużej mierze zadecydował o dużym sukcesie tej powieści. Historia złego, czarnego charakteru jest zupełnie inna niż wszystkie, nie jest sztampowa. Tego właśnie poszukują czytelnicy - aby książka była wyjątkowa, nie zaczerpnięta z innych opowieści.
Bohaterowie to zawsze dla mnie ważna części powieści. W "Malfetto: Mroczne Piętno" postacie były bardzo wyraźnie zarysowane. Każda z nich niesamowicie charakterystyczna oraz niepowtarzalna. Najważniejsza jest oczywiście główna bohaterka, która według mnie była ucieleśnieniem rozerwanej pomiędzy dobrem oraz złem postaci, pełnej sprzeczności. Nietrudno wtedy o irytujący charakter bohatera, ale autorka wykreowała ją bardzo dobrze i decyzje Adeliny były zrozumiałe i mądre. Z bohaterami wiążą się dialogi - pełne zaskoczeń, a co najważniejsze, były one bardzo ciekawe. Rozmowy były niewymuszone i pisane lekkim stylem, niektóre wypowiedzi były charakterystyczne dla pewnych postaci.
Podsumowując, książka była dla mnie niesamowitą przygodą, pełną emocji, zaskoczeń i tajemnic. Jest to książka niepowtarzalna, wcześniej nie spotkałam się z powieścią równie intrygującą. Niesamowity klimat, realni bohaterowie, ciągła akcja i świetny pomysł składają się na książkę, w której można się zatracić. Po zakończeniu lektury byłam przekonana, iż otrzymałam więcej niż się spodziewałam.



Moja ocena: 6/6.

_____________

Wyzwanie: Klucznik.


Do następnego, Marta! :)

5 komentarzy:

  1. Mam na półce jej trylogię Legenda ale jakoś nie umiem się za to zabrać. Słyszałam tyle dobrych opinii, że chyba w końcu muszę to zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trylogia Legenda jest naprawdę niesamowita, polecam! :)

      Usuń
  2. Nie słyszałam o autorce, ani o książce. Muszę prześledzić moją bibliotekę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszę o książce same dobre opinie, muszę w końcu przeczytać :)
    Obserwacja za obserwację? Daj znać na moim blogu, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń