Dzień dobry!
Dziś mam dla Was kolejną recenzję, o tyle różną, że w innej wersji. Jest napisana inaczej niż poprzednie. Zaszło w niej kilka zmian, np. opis książki napisałam sama i umiejscowiłam wewnątrz recenzji. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Napiszcie co sądzicie o takiej, lekko innej, może trochę bardziej profesjonalnej formie recenzji! :) Przed Wami kochana Marie Lu i niesamowite "Malfetto. Mroczne piętno"! :)
![]() |
Moje konto na Instagramie - klik. |
Wydawnictwo: Zielona Sowa.
Strony: 380.
Opis tej książki to nie
jedyny czynnik, który nakłonił mnie do jej przeczytania. Zapoznałam się
wcześniej z wieloma jej pozytywnymi recenzjami. Samo nazwisko autorki, które
poznałam podczas czytania trylogii "Legenda", było dobrym powodem do
sięgnięcia po jej kolejne dzieło. Tak też zrobiłam i się nie zawiodłam.
Książka opowiada o
społeczeństwie nawiedzonym przez zarazę, która albo zabija, albo obdarza skazą.
Poznajemy główną bohaterkę, Adelinę, która jest jedną z osób, które przeżyły
zarazę - malfetto. Na kartach tej powieści poznajemy historię jej życia.
Dowiadujemy się, iż posiada ona niesamowite i bardzo groźne moce, które nie są
pożądanym skutkiem ubocznym po przejściu choroby.
Chciałabym zacząć od
tego, iż książka jest napisana naprawdę świetnym stylem. Autorka wdraża czytelnika w historię zgrabnie
i bardzo zrozumiale. Tworzy niezapomniany klimat, który sprawia, że podczas
czytania czułam się jakbym była jednym z uczestników wszystkich wydarzeń
opisanych w książce. Sam opis miasta, w którym rozgrywa się akcja, jest
niesamowity. Pani Lu wzoruje się na wizji renesansowych miast i wychodzi jej to
naprawdę dobrze. Poza tym opisy nie są zbyt długie i obrazują każdą
przedstawioną scenę z dokładnością. W poznaniu historii pomaga narracja
prowadzona w czasie teraźniejszym, przez kilku bohaterów. Umożliwia to
zrozumienie wydarzeń z różnych punktów widzenia, lepsze poznanie postaci oraz rozwikłanie
różnych tajemnic i intryg zawartych w tekście.
Jednym z
najmocniejszych atutów książki jest nietypowy pomysł jaki zrodził się w głowie
autorki. W podziękowaniu Marie Lu napisała, iż początkowo książka ta miał
opowiadać inną historię zawartą w tym świecie. Wydaję mi się, że zmiana zdania
wyszła na dobre samej twórczyni, jak i jej książce. Opowieść ta jest
nietuzinkowa i bardzo zaskakująca. Wyróżnia się tym, iż tu główną postacią nie
jest bohaterka, która chce coś zmienić i pomóc innym ludziom, ale czarny
bohater zmagający się z własnymi demonami, których często nie jest w stanie opanować.
Jest to pomysł, który bardzo przypadł mi do gustu. Myślę, że jest to aspekt,
który w dużej mierze zadecydował o dużym sukcesie tej powieści. Historia złego,
czarnego charakteru jest zupełnie inna niż wszystkie, nie jest sztampowa. Tego
właśnie poszukują czytelnicy - aby książka była wyjątkowa, nie zaczerpnięta z
innych opowieści.
Bohaterowie to zawsze
dla mnie ważna części powieści. W "Malfetto: Mroczne Piętno" postacie
były bardzo wyraźnie zarysowane. Każda z nich niesamowicie charakterystyczna oraz
niepowtarzalna. Najważniejsza jest oczywiście główna bohaterka, która według
mnie była ucieleśnieniem rozerwanej pomiędzy dobrem oraz złem postaci, pełnej
sprzeczności. Nietrudno wtedy o irytujący charakter bohatera, ale autorka
wykreowała ją bardzo dobrze i decyzje Adeliny były zrozumiałe i mądre. Z
bohaterami wiążą się dialogi - pełne zaskoczeń, a co najważniejsze, były one
bardzo ciekawe. Rozmowy były niewymuszone i pisane lekkim stylem, niektóre
wypowiedzi były charakterystyczne dla pewnych postaci.
Podsumowując, książka
była dla mnie niesamowitą przygodą, pełną emocji, zaskoczeń i tajemnic. Jest to
książka niepowtarzalna, wcześniej nie spotkałam się z powieścią równie
intrygującą. Niesamowity klimat, realni bohaterowie, ciągła akcja i świetny
pomysł składają się na książkę, w której można się zatracić. Po zakończeniu
lektury byłam przekonana, iż otrzymałam więcej niż się spodziewałam.
Moja ocena: 6/6.
_____________
Wyzwanie: Klucznik.
Do następnego, Marta! :)
Mam na półce jej trylogię Legenda ale jakoś nie umiem się za to zabrać. Słyszałam tyle dobrych opinii, że chyba w końcu muszę to zrobić :)
OdpowiedzUsuńTrylogia Legenda jest naprawdę niesamowita, polecam! :)
UsuńNie słyszałam o autorce, ani o książce. Muszę prześledzić moją bibliotekę! ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńSłyszę o książce same dobre opinie, muszę w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuńObserwacja za obserwację? Daj znać na moim blogu, pozdrawiam :)